Całkiem odmieniony
Jakiś inny dzisiaj wstałem
Tak, że sam się nie poznałem
Lekki, świeży, ogolony
Nie budziłem nawet żony
Jasno było dookoła
Głowa moja też wesoła
A w niej żadnych głupich myśli
Nawet „mowy nienawiści”
Chyba całkiem odjechałem
Bo w tym wszystkim zapomniałem
O porannej toalecie,
Wiadomościach w internecie,
Że do pracy muszę iść,
Zjeść śniadanie, kawę pić.
Tak przyjemnie w tej błogości
Kiedy nic i nikt nie złości
Ciepło, jasno i wspaniale
Kończyć tego nie chcę wcale
Pomyślałem, że to śniłem
Lecz za chwilę się zdziwiłem
Leżę bowiem obok żony
Tylko duszy pozbawiony
16.01.2022