Lato
szlakiem promieni wibrujących.
Wśród pól i lasów przysiąść chciało,
chłonęło wonie drzew pachnących.
Szlakiem promieni wibrujących,
spijając nektar pereł rosy,
chłonęło zapach sosen drżących,
w wianek wplatało zboża kłosy.
Spijając nektar pereł rosy,
przysiadło, pośród ziół, na trawie.
W wianek wplatało zboża kłosy,
siedząc wśród liści, jak na ławie.
Przysiadło, pośród ziół, na trawie,
słuchając pieśni wód strumyka.
Siedząc wśród liści, jak na ławie,
spostrzegło falę, co umyka.
Słuchając pieśni wód strumyka,
sierpniowe słońce wędrowało;
spostrzegło falę, co umyka,
wśród pól i lasów przysiąść chciało.