Igraszki z weną
Już pół nocy, prawie pierwsza,
A ja jeszcze nie mam wiersza...
Wena nic nie podpowiada,
A ja strofy chcę układać...
Wena milczy jak zaklęta,
A ja rymów nie pamiętam...
Nie milcz, weno! - W taką ciszę
Chyba nic dziś nie napiszę...
Świta prawie... Rymów nie ma...
Zbudź się, weno! Podrzuć temat!
Darmo błagam... Wena głucha;
Nie chce moich próśb wysłuchać...
Ranek blisko, jam zmęczona,
Nieprzytomna, snem zmorzona...
Śni już poetycka dusza,
Śni w objęciach Morfeusza...
. . .
Nadszedł ranek, gdy wciąż śniłam.
Wtedy wena się zbudziła...
I gdy ja na dobre spałam,
Wena wiersz mi napisała!
Teraz wiem to już na pewno -
Wena zawsze będzie ze mną!
Nawet jeśli sen mnie zmorzy...
Wena nowy wiersz ułoży!
Gliwice 27.04.2007 r.