Pierrot i Colombina / migawki /
wystawiając nagą twarz na płonne nadzieje
których chłonność wzywa mnie na lotność podniebną
by hołubić noc i dzień kiedy jesteś ze mną
taki nagi jak twój wzrok w malachicie nieba
nim nas zamknie ciepły mrok w garderobie cienia
ja makijaż zmyję i niechaj świat się śmieje
my zamkniemy cicho drzwi: odnajdziemy siebie
.
powiedz mi dlaczego jesteś
inspiracją mojej duszy
czy to zmienność jest powietrza
czy potrzeba letnich wzruszeń
albo nie mów nic bo po co
wszak i tak mi nic nie powiesz
czasem myśli się tak kocą
że sam nie rozumie człowiek
co się mu w tej głowie snuje
i dlaczego to tak cieszy
że się nadal świt miłuje
i że nadal jest do rzeczy
mieć naturę tak szaloną
jak wiatr który wolność czuje
powiedz czemu właśnie z tobą
w wersach przyjaźń magii snuję
.
- wizyta krasnoludka krótka -
przyszedł do mnie krasnoludek
chrząknął i zapytał krótko:
chciałbym miła się dowiedzieć
czy ty jesteś ową wróżką
co w błękitnej sukni fruwa
nad zielenią pełną maków
niczym ważka urodziwa
którą motyl rozkulbaczył
i wziął skrzydła tak jak swoje
zostawiając ci dwie dłonie
te na których teraz stoję
czując serca twego płomień?
och mój śliczny krasnoludku
moje ty słoneczko małe
będę latać aż do skutku
póki mam choć jeden talent
do wierzenia w to że jesteś
choć cię tutaj wcale nie ma
wizytujesz moją przestrzeń
w pióro włożyć chcesz poemat
nieskończonych krotochwili
gdy za dużo wokół smutku
pozwól niechże cię przytulę
mój kochany krasnoludku
mieszam rzeczywistość w kotle fantazji nieskończonej...hej!