Vilanella dla Mamy II
Nie zadzwonię, nie spytam- co słychać.
Może nie ma tam zasięgu w Niebie?
Albo wiesz i nie potrzebujesz pytać.
Kruche witraże już z daleka widać,
chmurom podaruję słowicze tryle.
Nie zadzwonię, nie zapytam- co słychać.
Dzień po dniu tak po prostu umiem żyć,
wloką się miesiące jak snów goście.
Ty to wiesz i nie potrzebujesz pytać.
Uśmiech w słońcu, w nim ból zmieścić,
piaski wody ubrać w strzeliste pinakle.
Nie zadzwonię, nie spytam- co słychać
Torfowe szczyty muszą tęsknoty dźwigać,
echem się niosą wszystkie Łyny granie.
Ty to wiesz i nie potrzebujesz pytać.
W dwóch sylabach całą treść umieścić,
dusz wielobarwnych pręgowanych gilem.
Nie zadzwonię, nie spytam co słychać.
Mamo- Ty wiesz i nie potrzebujesz pytać.