opowieść o tamtej nocy 2021.09.19
widzę gwiazdę
chyba Wenus
zapomniałem jej nazwy w potoku
codziennych problemów
najjaśniejszą na naszej ulicy
kiedy opowiadałaś
o teleskopach i innych akcesoriach
syna
niewiele mogę zrobić
by jej dotknąć koniuszkami
palców i słów
chyba paznokcie zapuszczę
by zyskać parę milimetrów szczęścia
by złapać się nimi kurczowo
tamtej nocy
tamtych chwil
spojrzeń na jaskółki z wieżowca
kilka śmietników segregowanych
śmieci
dostawy ciuchów do lumpeksu
granatowy samochód syna szefowej
sąsiedzi obok rozgadani
przegrodzeni tylko balustradą
tacy młodzi i ufni
zagadani w swojej niewinności
a my zepsuci
do szpiku
i na wylot
robimy swoje
bezlitośnie na sofie
apartamenty wciąż zajęte
nie pozwalają powtórzyć
szukamy nowych przestrzeni
balkon się znalazł
nawet dwa
wieżyczka
całkiem ciekawa
łańcuchy zwisają
ale czy wytrzymają
próbę czasu
/pitu-pitu 2021/