Jak mam Ci powiedzieć... ?
Jak to wyrazić słowami?
Ukochana,
że do twego ciała słabość mam.
Że za każdy kształt twój dałbym się pokroić.
Że twoje wypieki, pocałunki twe
słodsze czem ulepek.
Twe dłonie,
co sałatek i innych cudnych potraw tony czynią,
droższe mi czem złoto.
Ty dla mnie bądź co dnia.
Ja proszę o to. Ty...
Przytul czasem mnie,
gdy Ci mówię czule.
Kocham Cię,
nie myśl, żem nieszczery.
I tylko kochaj mocno mnie.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Właściwie jest całkiem na miejscu :) przedmiotowe traktowanie w miłości jest jakie jest i nie jest jakimś tabu o którym nie wolno mówić.
Czasem dobrze jest uprzedmiotowić ale nie można za bardzo.
Tak jak pisałem Asterii Tobie tez powtórzę oboje partnerzy w związku się czasem wzajemnie uprzedmiotowiają i problem pojawia się dopiero gdy tej przedmiotowości jest za dużo.
Dziękuję za twój prawie feministyczny głos :D
I nie przepraszaj więcej! :)
ja odebrałam wiersz Piotrek zupełnie inaczej niż dziewczyny. Szczery tak, ale...
kobieta jako obiekt pożądania cielesnego i ta która dogadza męśkiemu podniebieniu :( przepraszam za szczerość, ale taka jestem.
Rozumiem twoją uwagę o nieobiektywności :)
Pozdrawiam
Zawsze życzę Miłości, bo wbrew pozorom reszta to dodatki :)
Nie możemy do siebie wrócić nawet gdyby jedno z nas błagało. Z jej inicjatywy wyniknęły bardzo złe zdarzenia które spowodowały "zatrzaśnięcie drzwi".
Wiem ze boli. Życie pokazało mi że jak boli to dobrze, bo oznacza ze mam uczucia i że potrafię się angażować i takie tam.
Temat no taki jaki jest i trochę dyskusja się rozwinęła, nie chciałem się uzewnętrzniać ale... Trochę też mi przez to ulżyło a i wierszowi nadało głębi :) bo wynikły tematy odnośnie których wiersz nabrał nowych znaczeń :) Jeśli chodzi o to czy ona przyjdzie błagać o pomoc? Nie! Będzie rozpowiadać po wszystkich że pieniądze ode mnie nalezą jej się jak psu buda. Będzie dumnie udawać biedaczkę i obnosić się w podartych brudnych łachmanach, mimo że ją nadal jeszcze stać.
Będzie tak robić bo już tak robi! By pokazać że to moja wina, że jestem najgorszym ścierwem. I że każda złotówka którą jakoś zarobię należy się jej. Bo ona musiała się ze mną męczyć... tak masz rację i mnie będzię trochę inaczej. Poprawka, już jest!
nie miałam pojecia, że sprawa tak świeża, może nie podjęłabym dyskusji. Wiem, ze boli, sączy się, przeszywa człowieka, jest rozgoryczenie a nawet wściekłość pomieszane z bezsilnością... u mnie inzczej, czekał, że na kolanach przyjdę błagać o pomoc finansową, ale ja jestem dumna i wolałabym kamienie z ogrodu jeść niż poprosić go o cokolwiek. Daliśmy radę (z dziećmi) i dzisiaj z perspektywy czasu chciałabym wymazać tamten czas i zapomnieć, ale wiadomo... Byłam znana jako największa przeciwniczka rozwodów, ale przyszło mi się z tym zmierzyć. Ani jednego dnia nie załowałam tej decyzji, ale prawie codziennie żałuję, że nie stało się to wcześniej.
Nie znam Waszych relacji. Najważniejsze podjąć właściwą decyzję. Jeśli tli się jeszcze żar miłości, to można a nawet trzeba ratować.
Trzymaj się Piotrek, wiem jak boli.
Bycie docenianą/docenianym przez drugą stronę musi zachodzić na bieżąco. Niedługo się będę rozwodził ale ona już teraz płacze że nie daje rady ze sprzątaniem. wyczarowywaniem pieniędzy też zajmowałem się tylko ja nie ma mnie w domu zaledwie 3 tygodnie ona już płacze ze nie ma pieniędzy.. dzień w dzień, rok w rok realizowaliśmy jej plany jej wycieczki jej marzenia, o moich nigdy nie było mowy. Ona zmarnieje beze mnie, ale teraz już za późno na to by okazała mi że byłem jej śmiertelnie potrzebny.
Może wydam Ci się szowinistyczną samczą świnią ale trudno. Ona beze mnie zdechnie, jedyna jej szansa znaleźć jak najszybciej frajera którego będzie mogła wykorzystywać jak mnie lub jak ten twój Ciebie. Nie bież sobie tego za złe :(
Z okazji Nowego Roku życzę Ci wszystkiego najFeministyczniejszego i żebyś urwała mu głowę i naszczała do środka ;) Ewentualnie coś równie zadowalającego :D
Bo ja swojej tak zamierzam zrobić(w sensie w przenośni) i życzę sobie sukcesów w tym właśnie :) lub ekwiwalent w szczęściu od życia poproszę :)
On w tym czasie sie rozwijał, rozbudował firmę, daleko doszedł w sporcie, najlepszy w pewnej dziedzinie w Polsce, zadowolony z życia i z siebie. A ja ? znałam jego każde marzenie, bo całay czas o tym rozmawialiśmy. Pamiętam jak kiedyś zapytałam czy zna chociaż jedno z moich marzeń? odpowiedział z uśmieszkiem na twarzy - ty w ogóle masz jakieś marzenia ??
To i wiele innych rzeczy stało się punktem zwrotnym w moim życiu.
Dzisiaj powinnam być jedna z bardziej wyzwolonych kobiet udzielających się w ruchach feministycznych, ale tak nie jest. Nie mam nic z feministki, zostałam sobą... po prostu trafiłam na kogoś, kto mnie nigdy nie kochał, bo był egoistą. Ot cała prawda. Podsumowując wierszykiem :
nie dawał jej róż
bo był narcyzem
dlatego wybrała zwykły
Polny Rumianek
ps. nikomu tego nie opowiadaj, ale może zrobi Ci się nieco lżej na duszy :)
Te drobne rzeczy też się liczą bycie docenianym/docenianą za małe rzeczy też się liczy. oczywiście to z tym "po twoim odejściu nie ma kto mi gotować..." to też brzmi jak brzmi ale też o czymś świadczy może byś czułą się chu..wo, a może byś się rozżaliła bo w końcu do niego dotarło że zapier...aś dookoła niego by on mógł być sobą :D
Także to nie wyrozumiałość :D to samo życie :D
W związku bywa dziwnie co tu kryć :D czasem trzeba doceniać za małe rzeczy jak sałatka lub wymiana uszczelki w kranie a czasem okazać o wiele więcej :)
I jeszcze jedno
NIE PIE..OL MI TU ŻEBY NIE ZWRACAĆ UWAGI NA TWOJE KOMENTARZE. Są tak samo ważne jak komentarze innych!
Absolutnie nie chodzi o to, by nie doceniać, ale o to co doceniamy.
Nie wiem jakbym sie czuła, gdyby ktoś napisał:
po twoim odejściu nie ma mi kto prać, sprzątać, gotować i nie mam nikogo do seksu
albo
od kiedy odeszłeś ciekną mi wszystkie krany, muszę sama odpychać spiralą WC, nie wspomnę, że nie ma kto remontować domu. W nocy mi marzną nogi, bo kiedyś grzałam o ciebie
:))
Osobiście wolałabym usłyszeć zupełnie coś innego , ale ja jestem typem romantycznej-idealistki i wgl nie zwracaj uwagi na moje komentarze. Już taka jestem, Wierna...
:)
To jak odebrałaś jest ważne i wcale nie jest złym to że odebrałaś to inaczej niż inni.
Hmm... Czyli że Mężczyzna powinien kochać swoją wybrankę tak po prostu, i nie mieszać tego z docenianiem jej ani pożądaniem jej cieleśnie? Czyli to, że kobieta się stara być dla mężczyzny piękną oraz to że umie ogarnąć wszystko w pewnej domenie pożycia związku(w przypadku wiersza chodzi o gotowanie), nie powinno wzmagać w mężczyźnie uczucia miłości i pożądania oraz nie powinno popychać go do dziękowania i okazywania jej pewnych rzezy?
Z drugiej strony to właśnie jest przedmiotowe traktowanie.
Ale w związku obie strony zawsze traktują się trochę przedmiotowo.
Kłopoty zaczynają się gdy tej przedmiotowości jest zbyt wiele.
Tak na prawdę dobrze ze wyraziłaś swoje zdanie bo dałaś mi do myślenia :) nie masz co przepraszać To ja powinienem Ci Dziękować :)
Pozdrawiam z podobaniem :) B.G.
Miłego wtorku, Piotrze :) B.G.
Pozdrawiam cieplutko
- Functional.
Po polski to brzmi trochę inaczej, ale po angielsku oddaje ich oczekiwania:).
I czasem, tak jak mówisz, jak się pójdzie nie w tą stronę to też będzie źle :)
Pozdrawiam :)
W stu procentach... Zapamiętam...
Ale wracając na ziemię to z tą sałatką i gwiazdami to na prawdę artyzm sam w sobie, w sensie wiedzieć co mówić i kiedy. Chwalenie każdej sałatki nie zawsze jest dobre i po pewnym czasie jest nudne. Jednak nie mówienie że dobra też nie wypada najlepiej :) Do tego te gwiazdy nie zawsze jest czas na gwiazdkę z nieba czasem trzeba odetkać zlew :D albo pozmywać o tej sałatce :)
Tak sobie myślę o tych gwiazdach i imionach... no, w sumie. Może i by mnie to chwyciło za serducho. Ale tylko przy wspólnym pałaszowaniu wspomnianej sałatki!
A co do wiersza... aby docenić tą druga połowę (tak my mężczyźni jak i wy kobiety) musimy się nieźle naharować :) Moje upadające małżeństwo pokazało mi ze docenianie tej drugiej osoby to na prawdę harówka na kilku etatach. I często nie idzie o słowa :).
Tak te codzienne sprawy są bardzo bardzo ważne. Czyli między innymi pochwalenie jej sałatki, ale nazywanie gwiazdy jej imieniem tez się przydaje ;)
Zaskoczyłaś mnie bo nie sądziłem że tego typu wiersz dostrzeżesz :)
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności