Paradoks w imię miłości
miarą doskonałej miłości
Podkopane
wyżera uczucie do kości
Skłania do zazdrości
Zabija bez litości
Są rzeczy
które można wybaczyć
Niech przeczy
Jeśli dla niej coś znaczy
Niech się tłumaczy
Niech mataczy
Bo gdy przestanie
Nic już nie zostanie
Prawda
wyjdzie na jaw
Twarda
stanie zaraz
Między kochankami
Uczyni ich zakładnikami
Tego paradoksu
Miłość tylko prawdziwa
Zakochanych uszczęśliwia
Więc kłamią w imię miłości
Kłamią bez litości
Aż nie zostanie już nawet okruszek
Prawdy miłości
Bo gdzie brak szczerości
Rozprzestrzenia się mnogość złośliwości