Wniosek
Co się między poglądami miota
Definiowany przez pragnienia
Szuka sensu istnienia
Szuka między żądzami
A one chcą sterować nami
Szuka bez wytchnienia
Tyle przecież do zrobienia
I to co ludzkie zabija porządek
Kierowany przez przypadek
Który wmawia nam ład i dobrostan
Lecz już żądzy nakarmić nie sprosta
Bez odrobiny chociaż chaosu
Dążymy do patosu
Zaprogramowani w każdym detalu
A serce z metalu
Pompuje syntetyczną krew
Gdzie wolności gdzie miłości zew
Gdzie ociupinka szaleństwa
Gdzie uśmiech maleństwa
Który wita nas od progu
Zamiast życia oblicza nałogu
Który pomaga zapomnieć
Po co mamy istnieć
Że kwiaty mogą pachnieć
Że że śniegu może być zamieć
Że można się cieszyć zanim padnie Amen
Że po wojnie przychodzi pokój
I że ten ład nie zawsze przynosi spokój
Żyjemy jak maszyny
I na błędach się nie uczymy