deszczowa piosenka
Podczas burzy, gdzieś za oknem
staw z kałuży marzeń cudzych
spływa w ciszy, zimnym brukiem w dół ulicy.
Puste bramy kamienicy ludzkich złudzeń.
Podczas burzy, gdzieś za oknem
w swej podróży nocne cienie,
a pod oknem łez strumienie w dół rynsztokiem.
Błysk na niebie strach obudził.
Gdzieś parasol się zagubił
wiatr gorącą krew ostudził
dziecka płacz drażniący uszy
grzmot i cisza, w noc bez ciebie.
Podczas burzy, gdzieś za oknem
świat rozbija się samotnie o parapet.
Deszcz pozbawił ludzi tapet, dym z komina oczy drapie,
niewidzialnym swym dotykiem kark otulił.