Na ulicach mojego miasta
Prawie nigdy szum nie ustaje
Są przechodnie
Samochody
Czasem tramwaj przejedzie
Szumią drzewa których napotkać coraz to więcej mi się udaje
Na ulicach mojego miasta
Słowa są wypowiadane i myśli ludzkie wkoło
Sprawy ważne
Mało ważne
I zupełnie nie warte uwagi
Czynią dni jego mieszkańców
wypełnione życia biegu paranoją
Na ulicach mojego miasta Spotkasz cegłą i drewnem pachnące kamienice
Tu historia
Tu dziedzictwo
Czerwone ściany domów na potwierdzenie
Wszystko, ale wszystko spotkasz tu obficie
Tylko żeby jeszcze duszę bratnią
Taką co to idzie w poprzek
Co oddaje całą siebie
I nie oczekuje
Nie chce
Wzamian nic od ciebie
Spotkać
Na ulicach mojego miasta