Dziwny dzień...
Los był dla mnie dziś łaskawy -
może zbyt łaskawy dla mnie.
Wszystkie ważne moje sprawy
ktoś załatwiał dzisiaj za mnie.
Ktoś mi zrobił dziś śniadanie,
ktoś mi obiad ugotował,
ktoś posprzątał mi mieszkanie,
ktoś kolację przygotował.
Ktoś napisał mi podanie,
ktoś do pracy za mnie poszedł...
Ktoś mą pensję też dostanie?
To za wiele! Dosyć! Proszę!
Jest już noc, a ja wciąż myślę...
kto mnie dziś wyręczał stale?
Moment! Chwila! Niech pomyślę...
Chyba wiem kto! – To krasnale!
Gliwice 14.03.2007 r.