wpół do dziewiątej
Przepraszam za brzydkie słówko !
wpół do dziewiątej
ani to koniec
ani początek,
to jest doprawdy
banalna sprawa.
Zegar mi stanął,
ale zabawa!
To moment, w którym
się nie starzeję,
nadpsutą zupę
jutro wyleję,
kota nakarmię
gdy przyjdzie pora,
czuję się świetnie
nie będę chora.
Trwa niema chwila
patrzę przed siebie,
popijam kawę
jest mi jak w niebie,
zegar nie rusza
i ja nie ruszę,
nic mnie nie goni
więc się nie zmuszę
Zegar wskazówki
daje mi ciągle,
że jest wciąż wcześnie
i wszędzie zdąrzę,
więc siedzę twardo
pod nosem nucę,
czas mnie zasmucał
już się nie smucę.
Zegar mi stanął
wpół do dziewiątej,
kupię baterie
około piątej,
lecz kiedy piąta
skąd mam to wiedzieć?
Więc jak usiadłam
tak będę siedzieć!