Jednookim ślimakiem
Jak roślina (prawie)
wyrosłem z ziemi obiecanej,
by wyjść korzeniami na wierzch
i kroczyć
i toczyć
i broczyć
przed siebie
za siebie patrzeć
z sentymentem walczyć
o nie jedną łzę się starać.
Mijają mnie przystanki
poranki i kawy ekspresowe
monotonia życia
rozlewa się na skórze
na róże, biurka i schody
a odciski butów
mówią mi, gdzie byłem
i ile razy wracałem,
bo "dom jest zawsze tam,
gdzie zapuści się korzenie".
A co jeśli jestem ślimakiem?