pies
mam psa
którego nie kupiłam, nie dostałam
sam się zadomowił
nie wiem kiedy przyszedł
chyba na początku
on gryzie czasami ludzi
dosyć często mnie
przyzwyczaiłam się, opatruję rany tak
że nic nie widać z zewnątrz
noszę długie rękawy
i uśmiechy
używam dobrych kosmetyków
które maskują worki pod oczami
ten pies źle sypia w nocy, prawie wcale
muszę go wyprowadzać
nie wiem co on tam robi w krzakach
w ciemności
nie sprzeciwiam się mu, nie pouczam
to nie miałoby sensu
nie umiem perswadować w psim
języku
nie umiem w ogóle
jakichkolwiek języków
dlatego poddaję się
i razem wracamy do pokoju
nie prowadzę go na smyczy, to zbędne
on zawsze wie gdzie jestem i trzyma się blisko
jakby czuł, miał pewność
że beze mnie
będzie całkowicie i na zawsze bezdomny
bezpański
Ja jestem egoistką i zapominam o karmieniu
za to on pamięta o mnie
i często przynosi w pysku jakieś cuchnące mięso
a nawet jabłko
bo wie, że rano mam zwyczaj obierać jabłko
Boję się że go stracę, że kiedyś w zapomnieniu
struję go jakimś płynem
i on całkowicie mi ufny
wychyli do dna
całą porcję bólu
z którego już nie podniesie się
nawet na spacer.