Odcienie miłości
Inspiracją był wiersz Moony SatyriAda i nawiązałam też do ostatniego
mojego wiersza Wieczna miłość.
tak ciebie kiedyś kochałem.
Powiedz, co ty masz tam w brzuchu,
co też to się z tobą stało.
Tak jakoś ci wszystko wisi,
nie chodzi o części ciała,
tylko już o tym nie myślisz,
żebyś mi się podobała.
Nie chodzisz już na szpileczkach,
oczka też już nie malujesz,
za długa ta sukieneczka
i za dużo dyskutujesz.
Chciałbym cię na rękach nosić,
a nawet raz spróbowałem.
Nie dałaś się długo prosić,
ale się wnet załamałem.
Nie poznaję cię kochanie,
lecz cóż bym zrobił bez ciebie.
Żadna laska nie spojrzy na mnie,
a przy tobie jest jak w niebie.
Jedzonko zawsze na stole,
gacie zawsze są wyprane.
Jednak z tobą zostać wolę,
niźli mieć życie przegrane.
Nie patrz na mnie krzywym wzrokiem,
na łysinę, brzuch sterczący.
Jestem trochę już leciwy,
lecz ty jesteś moim słońcem.
Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...
Adam Mickiewicz, Dziady. Część IV