Noc minęła (3)
jak kochanek wracający do swego życia.
Gwiazdy, niczym niemowlęta,
zmrużyły oczy
zmęczone dawaniem blasku.
Księżyc zabrał je ze sobą –
nadworną świtę.
Władczy dzień rozpoczął rządy,
zapanował nad światem
dźwiękami,
jak w orkiestrze strojącej instrumenty;
zapachem kawy wnikającej pod skórę.
I pomyślałam:
Noc i dzień
nie walczą ze sobą,
lecz uczą się dzielić władzę
nad światem –
jak rodzice nad dzieckiem,
które potrzebuje obojga.