W bunkrze
Już sześć tygodni w bunkrze, może nam się uda,
może nas nie wytropią niemieckie wilczury,
za chwilę granat mogą wrzucić na nas z góry,
i się skończy naszego przetrwania ułuda.
Wiele metrów pod ziemią, jest nas tu trzydziestu,
wiemy, że nas szukają, często słychać strzały,
a inne grupy, które się w głębi chowały,
były zdradzane dźwiękiem jednego szelestu.
Na nic już nie czekamy, wiemy, co się stanie,
dzieci, które płakały, trzeba było zabić.
Słychać, że nas szukają, są tak opętani,
że zrobią wszystko, żeby resztę stąd wywabić.
Już jesteśmy w tym bunkrze długich sześć tygodni,
my, ginący świadkowie jednej z ludzkich zbrodni.