Do przemyślenia. Pozdrawiam w zadumie

Marek Żak!
Jak zwykle wiersze z cyklu 'Mistrza' (pozwoliłem sobie je tak nazwać) nie odbiegają od normy;
a ten szczególnie przypadł mi do gustu - całość treściwa!

Pozdrawia cię serdecznie dawny kolega z Beja, Piorónek Zbójnicki, który zaprasza ciebie do grona znajomych.

Wszystkiego najlepszego!

Dyskusyjna kwestia bo faktycznie wszystko zależy od sytuacji. Osobiście staram się nie podejmować działań w wyniku których moja korzyść może się okazać czyjąś szkodą lub krzywdą. Ale życie czasem wymusza pewne nieczyste zagrywki niestety.
Dobry sztych Marku.
Pozdrowionka 🌟👍

...ja wolę jednak Boga
i ofiarę jego
trzymając się zasady
swój łapie się swego...

Jestem przeciwna tej maksymie, można wyrządzić wiele szkód "ludziom niczemu nieświadomym i niewinnym", nawet dotyczy to, sytuacji ekstremalnych, sądzę, że trzeba umieć przewidywać korzyści i straty oszczędzając innych! Poświęcenie jednych dla drugich, to trudna decyzja, zwłaszcza, gdy ci pierwsi są jej nieświadomi!
Pozdrawiam serdecznie:)⭐

Logiczne.
Szac i gwiazdy

Hmm...
W czasie wojny wysocy hierarchowie kościelni "dogadywali się" choć z kim.
Pozostaje naiwnie wierzyć, że omawiali "warunki pokoju" ;)
https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/edukacja/przystanek-historia/103461,Hitler-jako-czlowiek-religijny.html

Pozdrawiam :)

ja się z Tobą zgadzam ... pozdrawiam serdecznie ...

Witaj Waldku , świetny wiersz z nutką humoru. Pozdrawiam serdecznie i pozostawiam gwiazdki Irena

Makiawelizmu nie akceptuję, szczególnie w ujęciu osobowościowym. Niestety ta cecha, należąca do ciemnej triady, jest często podstawową u tak zwanych "zwycięzców". Brak skrupułów pomaga zajść daleko bez względu na rozmiar krzywdy, jaką wyrządza to innym. Makiawelizm jest dzisiaj bardzo popularny w zarządzaniu ludźmi, w sytuacjach, gdy szefom brakuje wyższych kompetencji zarządczych. O polityce nie będę wspominać - tylko tyle, że mieliśmy przez 8 lat nieprawdopodobną wręcz jego próbkę.
Zgadzam się z mistrzem, że cel uświęca środki w strategiach wojennych. W VI wieku p.n.e. odkrył to już Sun Zi (a więc 22 wieki przed Machiavellim). Pozdrawiam serdecznie :)

to oczywiste z powodu osiągania korzyści tych materialnych ale i mentalnych szczególnie wobec kobiet

Myślę, że nie do końca, szczególnie wtedy, kiedy w drodze do celu depczemy innych po drodze.
Pozdrawiam

Czy to prawda, że cel uświęca środki? Tak twierdzą ludzie, którym własne cele wydają się ważniejsze niż jakiekolwiek zło. Ważny temat pod dyskusję. Pozdrawiam.

To zabrzmiało jak "po trupach do celu", jestem przeciwna przemocy...ale coraz częściej ludzie skłonni są sprzedać własną matkę aby osiągnąć cel...
Pozdrawiam Mareczku

Warto sobie czasem przypomnieć, że to słowa z „Księcia” Machiavellego i to już powinno być ostrzeżeniem, co do pochopnego jej stosowania. Zasada ta jest powszechnie nadużywana przy różnych okazjach i stosowana w celu zagłuszania własnego sumienia przy robieniu różnych świństw przez z pozoru przyzwoitych ludzi (np. dawanie celowo nieproporcjonalnie zaniżonej oceny wierszowi, którego wartość z pewnością na taką ocenę obiektywnie nie zasługuje, a to w celu „sprawiedliwego ukarania” autora za coś, co z poziomem artystycznym wiersza nie ma nic wspólnego i jednoczesne przybieranie na portalu rozanielonej postawy wobec innych uczestników). Niektóre zastosowania tej zasady są wyjątkowo paskudne, na przykład, gdy służą z założenia czystym ideom jak chrześcijaństwo (wieloletnie praktyki chronienia księży pedofili przez Kościół też były pewnie motywowane tą zasadą). Reasumując, sądzę, że to wyjątkowo podejrzana zasada. Pozdrawiam

Myślę, że wszystko zależy od sytuacji
w jakiej się znajdujemy. Na przykład
gdy chodzi i życie ludzkie.
Ślę moc serdecznych pozdrowień:)

Miniatura przedstawia refleksję nad przysłowiem, gdzie mądry Mistrz ostrzega, że choć czasem osiągnięcie celu może mieć wysoką cenę, istnieją sytuacje wyjątkowe, gdy dla większego dobra, jak obrona ojczyzny, trzeba zaakceptować nawet trudne sojusze. Bywa, że okoliczności wymagają od nas poświęceń, których normalnie byśmy unikali, lecz cel nadrzędny staje się usprawiedliwieniem dla podjętych środków.

Prawda stara jak świat i wiadomym jest że czasem trzeba boleśnie kąsać aby osiągnąć pożądany efekt. Świetnie zwierszowane 🙂

Skoro hitlerowcy mieli na pasach "Got mit uns", a Krzyżacy w imię Boga dokonywali rzeczy niegodnych.. Tak było, ale ja wolę mieć jednak Boga po swojej stronie, a nie szatana..