Mijająca się para
piękno natury obserwuje,
szelestu liści nasłuchuje,
myślami po niebie sunie.
Notes i pióro dzierży w dłoni.
Krok w krok, cień go goni.
Od świata głowę chroni.
Od zła starać się stroni.
Idzie lata i nadal szuka.
Czeka, aż ktoś do jego serca zastuka.
Choć nie raz go życie oszuka.
Iść będzie, aż szczęścia nie odszuka.
Kwietniową alejką kroczy,
światem napawa oczy,
słucha jak natura życie toczy,
myśli czy coś ją dziś zaskoczy.
Książka w rękach, a we włosach kwiat,
z cieniem pod rękę idzie od lat.
chowa się, gdy patrzy zły świat.
dawno nie liczy ilości łez i strat.
Idzie lata i nadal szuka.
Czeka, aż ktoś do jej serca zastuka.
Choć nie raz ją życie oszuka.
Iść będzie, aż szczęścia nie odszuka.