Strzaskany wizerunek, albo upadku Muzy opisanie
Wzroku oderwać nie mogłem
od wizerunku swej Muzy.
Dawałaś mi natchnienie, Pani;
Inspirowałaś do walki.
Samo Twe istnienie
energią mnie napełniało.
Dziś to samo oblicze;
Napawa mnie szczerą odrazą.
Sama myśl o Twym jestestwie
wyzwala nienawistny grymas,
który tak ciężko zmyć z twarzy.
Byłaś mi bliska, to prawda.
Kochałem Cię ponad wszystko,
ponad Siebie i Boga,
którego rzekomo wysławiasz;
Dziś wzbudzasz jedynie pogardę,
wiara ma też gdzieś zniknęła
spłukana w szambie miazmatu.
Byłaś pierwszą i ostatnią...
... gdyż nie potrafię już kochać.