Modlitwa (łańcuch grzechów)
z diabelskiego naczynia.
Pobudza, wypełnia mój umysł,
do modlitw bluźnierczych zachęca;
Wznoszonych w mroku ścian czterech.
I staczam się, spaczam ponownie
prosząc znów diabły o krzywdę
dla tych, co ból mi zadali.
Śmierć i otchłań mnie czeka.
Modląc się do Abaddona
zrywam swą dawną więź z Bogiem,
który miał zawsze mnie za nic.
I gdy już spadnę do piekła
łańcuchem swych grzechów za sobą
pociągnę na dno swoich wrogów...