Nie powiedział przepraszam
bo mamę zawsze broniłem
miał się za boga i króla
wierzył że nikt i nic
go nie pokona
mieszkanie było duże
miejsca było mu mało
w przypływie złości
wszystkich wyrzucał z domu
to uczyło mnie miłości
powiedziałem
tato jesteś silny jak tur
lecz nadejdzie taki dzień
ze mały robaczek
zwali ciebie z nóg
dostaniesz mały pokoik
drzwi na wieki
się zatrzasną
zastanów się
czy warto umierać
niepogodzonym
z Bogiem i rodziną
nigdy nie usłyszeliśmy
przepraszam was