Gołąb
Siedzę sobie na ławeczce
Gołąb przeciął promień słońca,
Wylądował tuż przy nodze.
Miał okrągłe jasne oczy,
Schylił filuternie główkę.
Patrzył na mnie śmiałym wzrokiem,
Jakby sprawdzał czy mam bułkę.
Pewnie jest przyzwyczajony,
Że ludzie sypią okruszki.
Skrzydełka ma do fruwania,
Do chodzenia ma dwie nóżki.
Dziobek ma do wybierania
Nasion z traw rosnących w łące.
Trawy są tu bardzo bujne
I śliczne kwiatki pachnące.
Dziobkiem niech ziarnka wybiera,
Niech nasyca się do woli,
Tak jak inne ptaki lotne
W parku żyjące w swawoli.
Mój gołąbku, ptaszku drogi,
Nie posypię ci okruszek,
Takie są świata wymogi.
Musisz sam dbać o swój brzuszek.