Aleksandrowi Kamińskiemu (1903 - 1978)
(1903 – 1978)
Żołnierzu powstania, nauczycielu dzielności,
widzę siwiznę i czarne perły w oczach…,
masz swą ulicę w moim mieście
i pomnik masz ze spiżu i miłości;
jedno życie jeden KAMYK,
jak te co Bóg w Warszawie brał na szaniec,
jak te marzenia twoje, jak nadzieje,
że młodzi Polski nie zawiodą.
Tworzyłeś wśród dzieci i dla dzieci,
byłeś wciąż z młodymi i dla młodych,
zuchowy krąg otaczał Cię radośnie
i czuwaj! słychać dla Ciebie nadal przy ogniskach,
bo pamięć silniejsza jest, niż chwila,
bo broniłeś słabszych, choć sam dla siebie byłeś twardy
gdy w mroku okupacji walczyłeś mężnie
w konspiracji - bohaterze szaroszeregowy
Żołnierzu Armii Krajowej, profesorze,
jak uniknąć patosu myśląc o Tobie,
gdy podziw i szacunek serce wypełniają?
Jeden życiorys, a tyle dokonań!
Sucho brzmią słowa, które tyle znaczą:
dowódca Szarych Szeregów, Szef Propagandy AK,
”mały sabotaż”, Akcja Wawer, „Biuletyn Informacyjny”,
co tak celnie raniły wroga i upodlonych krzepiły
W Łodzi, gdzie znalazłeś przystań w czas kolejnej próby,
w pedagogicznym testamencie pisałeś,
że warto dawać dużo i służyć ludziom,
że życie bez wartości niczym jest.
Zachowam w sercu Twoją fotografię
i na Powązkach nie raz kwiaty złożę
przy grobie z harcerskim krzyżem z brzozy.
Bogumił Pijanowski