**Dom**
jak smakuje prawdziwy chleb,
ten, w którym oddano serce
i trud ludzkich rąk.
W śnie dostrzegam sad,
kwitnące jabłonie —
lecz to trwa tylko chwilę.
Zawsze powrócisz do swych korzeni,
nawet gdy staniesz na końcu świata.
To jedyne miejsce,
które przypomina,
że tu kiedyś byłeś.
Huśtawka, z dwóch desek złożona,
wciąż jeszcze trwa.
Zdaje się zwyczajna, samotna,
a jednak czyni szczęśliwym.
Wciąż szybują w górę
roześmiane twarze —
jakby to działo się dziś
i nigdy nie miało końca.
Nawet dom dziadkiem się staje —
z drewna wzniesiony,
dach strzechą pokryty.
Lecz to bez znaczenia,
gdy wciąż mieszka tu miłość,
plącząca się jak pajęczyna —
więź rodzinna.
Damian Moszek.