Bezsilny
Widzę Ciebie jakby we mgle...
Przecież wiesz,
nie chciałem tak.
Niszczę swój poukładany świat...
W moim śnie.
Pojawiasz się znów!
Ślady łez,
pokrył dawno kurz.
Oczów Twych blask,
czerwień Twych ust.
Znów przypomniałem sobie!
Jestem bezsilny tak...
bezsilny wobec miłości.
Jak ze złamanym skrzydłem ptak,
bezsilny wobec miłości.
W pamięci, oczów Twoich blask.
Bezsilny wobec miłości...
Znów tonę nocą we łzach
bezsilny wobec tej miłości...
Przysięgałem , to ostatni raz.
Setki dni, tysiące wspomnień
W morzu gwiazd!
Gdy księżyc ogrzewa mnie.
Skazaniec pozbawiony szans,
w muzyce odnajduje Cię!
Ciepło Twych rąk,
słów Twoich szept.
Po latach to wiem,
... jesteś nadal we mnie!
Jestem bezsilny tak...
bezsilny wobec miłości.
Jak ze złamanym skrzydłem ptak,
bezsilny wobec miłości.
W pamięci, oczów Twoich blask.
Bezsilny wobec miłości...
Znów tonę nocą we łzach
bezsilny wobec tej miłości...
Dziś już wiem,
nie spotkam nigdy więcej Cię.
Ust Twoich smak,
pozbawił mnie los.
Bo szczęście Twe,
uśmiechnięta twarz,
wystarczyć mi ma...
Niech Twa bajka trwa,
a ja...
Jestem bezsilny tak...
bezsilny wobec miłości.
Jak ze złamanym skrzydłem ptak,
bezsilny wobec miłości.
W pamięci, oczów Twoich blask.
Bezsilny wobec miłości...
Znów tonę nocą we łzach
bezsilny wobec tej miłości...
Do końca życia wdzięczny Ci o tak,
za smak prawdziwej miłości...