Warnijo i Mazury
Warnijo i Mazury to nie je jeno.
Łu noju Matulko Śwanto i kapelki z czerwónych cegłów
U niych tlo krzyże kele drogów.
My sówamy papsiyżoki, Mazury to luteroki.
Na Trzy Króle Ópa pośwancił kropsidło i bzioły kredó, a potam napsisał jam na dżwiyrze.
Żywam tyż dał.
Zwónuszki zwóniu, siułka kolanda bandzie.
Bzioły deka, krzyżyk, dwa lichtorze i zapólone śwyczki
Siytóm cudów, ten cias w tam cias.
Am tajskno Boże, bo tero jenoż cołkam jenakszo.
Taky Warniji uż nie ma.
Warmia i Mazury nie są takie same.
U nas Mateńka Najświętsza i kapliczki z czerwonej cegły,
u nich tylko krzyże przy drodze.
My jesteśmy katolikami, Mazurzy to luteranie.
Na Święto Trzech Króli Dziadek poświęcił kropidło,
białą kredą napisał na drzwiach.
Zwierzętom też dał.
Dzwonią dzwoneczki, za chwilę kolęda będzie.
Biały obrus, krzyżyk, dwa lichtarze z zapalonymi świeczkami.
Siedem cudów, ten czas, tamten czas.
Takiej Warmii już nie ma.
Tęskno mi Boże.