Biały puszek
niebo w piórach całe
Grube małe gęste
wszystkie śnieżnobiałe
W białej sukni przyszła
garść srebra rzuciła
W bieli jej do twarzy
świat wokół spowiła
Wata grubą warstwą
na drzewach spoczęła
I nagie gałązki
kocem otuliła
Niby taki puszek
niby taki mały
A przez niego tylko
kłopot dziś niemały
Ludzie w swych skorupach
jak te żółwie suną
Oczy smyczkiem przecierają
by z drogi się nie zsunąć
Każdy dziś spóźniony
każdy dziś w kapturze
Jednak biel ta cieszy
jest jaśniej w przyrodzie
Tylko dzieciom dzisiaj
śnieg ten nie przeszkadza
Będą orły robić
to świetna zabawa