* (kiedy umierał Picasso...)
kiedy umierał Picasso
trzymałam go za rękę
kiedy umierał Matisse
byłam w pokoju
wtopiona w czerwoną tapetę
(nikt mnie nie widział
kiedy umierał Rimbaud
byłam jego amputowaną nogą
i opuszczonym Verlainem
kiedy Bruegel świętował
kradłam gniazda
pełne skamlących piskląt
obrywałam ptakom skrzydła
i podpalałam podłogi
słomianych domów
kiedy ślepł Monet
tańczyłam wśród jego nenufarów
jak spontaniczny kwiat
którego nikt nie podgląda
na wodzie
która nie zatopi kwiatu
a kiedy odchodził Manet
byłam blada
byłam jedyną białą plamą
nocy
co tu kurwa mówić – byłam naga
wśród much
ale sama tu przyszłam, z głodu
na śniadanie
kiedy Wojaczek wyskakiwał przez
okno
moja matka była w ciąży
i rodziła sobowtóra
(przepraszam pana, Panie Wojaczek