* (psy nas śledzą...)
psy nas śledzą
nawet gdy o tym nie wiemy
depczą po palcach
przechodzą przez pokój
jak goście z kartoteki
Różewicza
niespodziewanie obudzone
pobudzone
echa przeszłości
i dygresje a propo wierszy
miauczą pod oknami
bawią się domofonem
który nieużywany od lat
teraz
ma dość tej zabawy
teraz mam takiego, który warczy
przyklejony do pięty
nie mogę wejść do łazienki bez niego
i jak ta szara papuga
która gada twoim językiem
i zbyt wiele od siebie
żako – siedzi mi na ramieniu
zerka, liczy litery
cyzeluje słowa
i błędy ortograficzne
czasem dobrze jest być śledzonym
ale w błędach
odciśnięte twarze
bez nich nie byłoby osobowości
papugi nie wypuszczę
nasz świat to nie jej świat
umrze nim rozpostrze skrzydła
a gęsta zupa wron
zadziobie ją
jak pomalowanego
w głupie wiersze
ptaka