pogoda ma intuicję
byłeś jak magnes
który nie zagości w domowym zaciszu
uderzałeś zmysłowością
zawoalowaną spokojem
w każdym spojrzeniu
poczułam się Julią na scenie
w wysokich obcasach
zamkniętą w doznaniach
posłużyłam się fortelem
stanąłeś przy mnie
tak zwyczajnie
słońce w zenicie paliło twarz
kusiłam złotą błyskotką
wspólny kwadrans edenem
nazajutrz odnalazłam skałę
gdzie poczęła się Afrodyta
gorzkie krople sączyły się po twarzy
mozaiki zaszły mgłą
ostre cienie gnały sprintem
pogoda ma intuicję
Bożena Joanna
Listopad 2024