Urlop od życia
On da mi urlop od życia.
Pozwoli czuć się przystojnym,
Bez stresów, bez sensu bycia.
Lekkim, swobodnym, spokojnym.
Z nim jest ta chwila wytchnienia
Od pracy, zmartwień, frustracji.
Przez niego do zapomnienia
Zatracę się po kolacji.
Znów mnie uwolni od złości.
Pocieszy, doda otuchy.
Daje mi tyle radości.
Wygania wszystkie złe duchy.
Nawet mnie czasem uniesie,
Złamie umysłu bariery.
Wiosna to, lato, czy jesień,
Zawsze oddany i szczery.
Dziś także czeka w lodówce,
Aż przyjdę z jakimś kolegą.
Nie ważne w piwku czy w wódce,
Naleję sobie jednego.
GrzesioR
14-05-2023