"Kłamstwa w szczerym polu"
Szczere pole...
Siedzę w nim i plotę,
Plotę z kłamstw i kwiatów wianki.
Podsuwam je leniwie memu miłemu.
On gorliwie chwali dzieła mych rąk.
Ja tylko słucham, lekko znudzona powtarzalnością tych kłamstw.
Nie tylko ja tu plotę głupoty...
On robi to samo
Każdy ruch jego warg to inne kłamstwo.
Słyszę je codziennie i mimo powtarzalności, miło się ich słucha.
Nagle wiatr zawiał silniejszy.
Winek i nasze kłamstwa uleciały w powietrze.
Zostaliśmy sami, bezbronni, nadzy.
Widzimy tylko swoje oczy.
Nasze dusze jedyne, prawdziwe się spotykają
I tylko one się naprawdę kochają.
Widzę w jego duszy tylko szaleństwo.
Jedyne co może zrobić w tym stanie, jest kłamanie.
On widzi we mnie niepewność, strach i desperację,
Wie, że boję się, że to uczucie zagaśnie.
Kłamstwa są dla nas obroną.
Bronimy się przed samymi sobą.
Mimo miłości nas łączącej boimy się być sami na tej łące.
Dlatego otaczamy się kłamstwami,
Byśmy już nigdy nie byli sami.