Śmierci nie poganiaj
Ładna i spokojna być próbuje.
Jednak przychodzisz wcześniej.
Poganiasz ją i ponaglasz.
Przeciągnąć próbujesz.
Siły we marnujesz.
Tym plany jej krzyżujesz.
Ona zirytowana i nieuczesana
Przychodzi niezapowiedziana.
To wszystko jest na twoje życzenie.
Ona spełnia tylko twoje pragnienie.
Los tak kusiłeś
Że się w końcu powiesiłeś.
Gdybyś tylko poczekał...
I przed życiem nie uciekał...
Miałbyś żonę, córkę, syna,
A tak pozostała śmierć niemiła
I wisząca z tobą lina.