Patriotyzm (współczesne wydanie)
nie plony, a chwasty się zbiera,
Siła, której dzisiaj brak,
jej spadkobiercą będzie strach,
Duma zaplamiona,
nosi faszyzmu znamiona,
Nadzieja powoli umiera,
najlepszych ze sobą zabiera,
Tam przewracają się w grobie,
gdy niebo od świetlistych rac płonie,
Niegdyś postawa podziwu godna,
teraz nienawiści i przemocy głodna.
Podczas ważnych uroczystości,
niejednemu połamano by kości,
Rysując obraz tak ważnej idei,
stwierdzam,
niewiele nas łączy, a dużo dzieli.