X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Dzień, w którym wypłynęła ryba

Wiersz Miesiąca 0
rymowany
2022-08-26 21:35
Zbrodnia to niepojęta, cios w nagie ciało.
Jak sięgnąć okiem trup gęsto się ściele,
Gdyż milion ryb życie słodkie oddało -
Donosi prasa i biją dzwony w kościele.

Przez wsie malowane i wsie jak Zalipie,
Wzdłuż pól właśnie, co świeżo zżętych,
Onegdaj z rzek modra, dziś ledwie chlipie,
Niosąc tłum stworzeń głęboko śniętych.

A brzany srebrzyste i zwinne szczupaki,
A płodne karasie, wykwintne lipienie,
A liny przecudne, soczyste sandacze,
A leszcze powszednie, a kiełby, bolenie.

A słodkie ukleje, dorodne sumy, a krąp,
Okoń rozbójnik, kleń oraz rozpiór mały.
I wszystkie pomniejsze płotki i ryby,
Które brały na chleb i co nigdy nie brały.

Kto się zamachnął, kto srodze zawinił ?
Czy zbój teutoński gdzieś wpuścił trutkę ?
Czy alg złotych gromad kłąb się nasilił ?
Dmie propagandy gnom w twardą tubkę.

Na głównej i ważnej warszawskiej ulicy,
W ciemnych zaułkach, gdzie życie wrzało,
Gdzie mielą młyny przez dni i godziny,
Się Państwa Naczelnik i grono zebrało.

Stu gnuśnych, acz gniewnych było na sali.
Wyznawców gotowych sięgnąć po miecz.
Naczelnik zaś wyszedł - Autorytet się wali,
Autorytet jak film, najważniejsza jest rzecz.

Mieszając herbatkę - tak myślał - z Purvy,
- Prościutka coś będzie dla niego ta sprawa.
Na wpół Robespierre, a jeszcze nie Scurvy.
Palec swój - dodał - kładę na czole Zbysława.

Jest sprawa, kto żyw biega na jednej nodze.
Trzaskają drzwi, akta i obcasy wzorowo.
Sam Zbysław czerwony, w czerwonej todze,
Rozkazał przesłuchać ofiary masowo.

Zeznania nakazał wziąć ofiar i świadków.
Wystawiał nakazy z miną wręcz wilczą.
- Złapać mi, mówi, tych nędznych gagatków.
- Zbysławie, akt wiele mamy, lecz ryby milczą.

Zbysław, więc prasie historię przedstawił,
O pladze nieznanej w historii zbawienia.
Trzasnął aktami, czerwone paski poprawił
I mruknął - Przekazać sprawę do umorzenia.

Prezes zaś gładząc..A co ? Ktoś odgadnie ?
Patrząc na świat, jak umykał, zza auta szyby,
Myślał - Czekajmy jeszcze, aż poziom spadnie,
A wtedy naprawdę wypłyną nam grube ryby.
YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona), link po prawej stronie
autor
Father Punguenty
Father Punguenty

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności