ku gwiazdom
jak bohaterowie powieści
Stanisława Lema po urodzeniu
pęd ku gwiazdom nas nie opuszcza
ceglany gotyk w tęsknocie sięga chmur
wysmukłe wieże pną się w górę
jak powój po murze
ośmiokątne słupy pootrzymują sklepienia
o gwiaździstych kształtach
wskazują drogę do nieba
w nawie głównej zredukowanej
do szkieletu bez ołtarzy
z wymalowanymi scenami
opisanymi w Piśmie Świętym
unoszę się w przestrzeń
zanim szerokokątny obiektyw
przybliży monochromatyczne obrazy
wzrokiem kontempluję maski
z budulca świątyni radosne i zamyślone
nie te z pandemii jednakowe i złowieszcze
zatrzymały swój wzrok w pół drogi
nim na sklepieniu zarysują się gwiazdy
patrzą na mnie oczy o azteckich rysach
brodaci mężczyźni uśmiechnięta kobieta
wypalane gliniane twory przed wiekami
wierni którzy na zawsze pozostali w murach
zanim przekroczą niebiańskie wrota
Bożena Joanna
Listopad 2022