X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Z życia wzięte /część 7 ostatnia

Wiersz Miesiąca 0
nieregularny
2020-01-10 22:18
NIGDY NIE MÓW NIGDY
Moja analiza zasad



Mamy 10 przykazań , według których większość z nas stara się żyć.
Boimy się trafić do piekła ?które niby na nas czeka , jeśli nie będziemy ich przestrzegać.
Coś mi tu nie pasuje.
To co?
Tylko ludzie mają prawo do nieba , tylko my mamy duszę ?
A zwierzęta? one nie przestrzegają właściwie żadnych zasad , więc co?
Nikt im nie dał prawa wyboru , ani wskazówek co jest dobre a co złe .
A i wśród zwierząt jest przecież wiele złych zachowań , odbiegających od normy .
Też walczą pomiędzy sobą , też się zabijają .
Żyją według własnych zasad .
A przecież wszyscy jesteśmy stworzeniami bożymi .

I znowu mimochodem wyszły moje wątpliwości.
A ludzie , nawet ci najbardziej zagorzali katolicy ,
czy aby na pewno mając wolę wyboru , trzymają się 10 przykazań ?
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną – no to raczej jest przestrzegane .
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno – to jest nagminnie łamane w różnych sytuacjach i nikogo nie irytuje.
3. Pamiętaj , abyś dzień święty święcił. - to zależy co się ma tu na myśli.
Bo samo pójście do kościoła i późniejsze leniuchowanie nie jest uświęceniem dnia .
4. Czcij ojca swego i matkę swoją
- to tylko w przypadku , gdy ma się naprawdę kochanych rodziców , ja swoich na pewno czcić nie będę.
5. Nie zabijaj
- no to przykazanie większości nie sprawia problemu , ale co z tymi co potrafią zabić słowem.
6. Nie cudzołóż
- czyli bądź wierny , sami wiecie jak jest , wkoło pełno zdradzonych i zdradzających.
7. Nie kradnij
- to oczywiste , bo tutaj jest to karalne (a i tak... ech brak słów)
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
- czyli nie kłam na kogoś , nie oceniaj , nie potępiaj ,
nie obgaduj, hmm akurat to najmniej ludzie przestrzegają .
9. Nie pożądaj żony bliźniego swego
- czyli nie uprawiaj seksu z kimś kto ma stałego partnera ,
ale pożądanie to też myśl , a więc samo myślenie jest już grzechem
i to na pewno jest trudne bo myśli czasami same pchają się do głowy.
10. Ani żadnej rzeczy , która jego jest
- każdy z nas , w mniejszym lub większym stopniu czegoś tam zazdrości.
Bo nawet samo to że jest ci przykro , bo ktoś coś ma a ty nie , to już jest zazdrość.


Wniosek jest taki .
Bardzo trudno znaleźć człowieka , który przez cały swój żywot nie złamał ani jednego przykazania.
Logicznie myśląc , dla niewielu niebieski raj , bo nie każdy zdąży się wyspowiadać i odbyć pokutę.
Na pewno te przykazania mają na celu , aby panował pokój i dobro.
I samo staranie się żyć podłóg nich daje nadzieję .
A co będzie po śmierci ?
Trzeba wierzyć , że jednak będzie coś lepszego.
Ja wierzę , bo po coś w końcu tu jesteśmy.
Nic nie dzieje się bez przyczyny .
Przypadek , zbieg okoliczności , dar losu , fatum , pech , to tylko życie.
Ja sama jestem zwykłym przypadkiem , nikt mnie nie planował.
A jednak urodziłam się , by przejść swoją drogę , chociaż tak pokrętnie.
Te trzy razy , gdy coś mnie zatrzymało przed przejściem do innego wymiaru sprawiło , że myślę inaczej niż kiedyś.
Na pewno będę lojalna wobec rodziny i przyjaciół , ale również wobec siebie.






Przyczyna była ......ale skutków nie będzie


Miałam wielką ochotę i ogromny zapał , żeby to wszystko napisać .
Zaczynając żyłam marzeniami .
Wydawało mi się że napiszę coś ciekawego , mądrego , że uda mi się to wydać ,
a dla kogoś kto przeczyta , będzie interesującą lekturą .
Lecz teraz , gdy zbliżam się ku końcowi mojego pseudo dzieła i czytam sama , żeby wyłapać błędy i poprawić,
to mój zwariowany pomysł wydania tego staje się niedorzeczny .
Zdaję sobie sprawę , że ktoś kto mnie dobrze nie zna , może mnie nie zrozumieć.
Że w obliczu tego co tu napisałam , mogę stać się dla czytelnika samolubną ,
leniwą i nudną kobietą przed czterdziestką , niewiedzącą czego chce.
A może powinnam się wstydzić , że byłam tak mało ambitna i nie zadałam sobie żadnego trudu ,
żeby cokolwiek osiągnąć .
Nie mam nic czym mogłabym się pochwalić.
Doskwiera mi brak wykształcenia , ale teraz za późno na zmiany.
Drażni mnie też to że jestem tak uzależniona od męża.
Byłam taka szczęśliwa , kiedy sama zarabiałam i coś wnosiłam do domu swoją pracą.
Teraz przez kręgosłup , który co jakiś czas daje o sobie znać , jestem uwięziona.
Chciałabym móc zapomnieć , że coś boli i pójść normalnie do pracy bez strachu.
Między ludźmi jest całkiem inaczej .
Nie miałabym czasu na te moje przemyślenia i pewnie byłabym bardziej szczęśliwa.
Z chwilą , gdy dowiedziałam się o mojej chorobie , to pomyślałam ,
to co przy każdym złym wydarzeniu w moim życiu.
Że tak musi być , bo wisi nade mną coś złego , że jestem zwyczajnym pechowcem.
Co jeszcze może się stać ? Nie wiem !
Może już nic , może skończyła się moja zła passa .
Ja się nie poddam , ale czasami mam już dosyć , za dużo tego było .
Nie chodzi mi tylko o mnie , w żadnym razi .
Ja nie chcę już nigdy mieć do czynienia z nieszczęściem , czy u siebie czy u kogokolwiek innego.
Ze swoimi problemami umiem sobie w miarę poradzić ,
ale najbardziej mi trudno , gdy dotykają najbliższych.
Przestałam nawet oglądać wiadomości , bo serce mi pęka ile na świecie jest tragedii.
Najgłębszym takim smutnym wydarzeniem o którym dowiedziałam się z telewizji ,
to była śmierć Papieża .
Wiecie już , że nie jestem zagorzałą katoliczką , ale płakałam razem z całą polską .
Bo wiem że ten człowiek był uosobieniem dobra ,
kimś kto wyjątkowo skutecznie potrafił wzbudzać pozytywne emocje.
Jan Paweł II dawał nadzieję ludziom na lepsze jutro.
Dzięki niemu wiele ludzi nawróciło się na dobrą drogę.
Gdyby było więcej takich ludzi , świat byłby o wiele lepszy.
Jak dziwnie wszystko się komplikuje , nie ma nic łatwo.
Na wszystko trzeba sobie zapracować , a i tak nie zawsze to daje oczekiwane efekty.
Takie życie , wszyscy musimy się z tym pogodzić , co nam ono przyniesie.
Czytając to co napisałam , mam wrażenie , że skupiłam się wyłącznie na złych i smutnych chwilach.
Że to same pretensje i żale .
Możecie pomyśleć , że moje życie to skupisko samych nieszczęść.
Bo faktycznie dużo w tej całej opowieści smutków i żalów ,a mało dobrych rzeczy.
Według mojej teorii co grzeszą , to ja zapewne też będę musiała urodzić się jeszcze raz ....
by trafić do tego lepszego świata .
Niby nic nie ukradłam , nie zabiłam , ale to nie wystarczy , ja dobrze o tym wiem.
Dalej twierdzę , że większość tego co się dzieje jest przypadkiem ,
ale dodać muszę , że czasami mamy możliwość zmiany , tylko trzeba ją dostrzec .
Ja jej nie dostrzegłam , nie starałam się nic zmienić , nie umiałam się oprzeć wtedy , kiedy powinnam.
A i tak miałam ogromne szczęście w wielu sytuacjach .
Jak to się mówi zawsze spadałam na cztery łapy jak kot.


Nadzieja


Tak trudno się pogodzić , że to co dobre szybko przemija i zostaje tylko tęsknota do tych czasów.
Taka jestem , tęsknię , bo we mnie tyle uczuć .
Romantyczka z muzyką w uszach i wielką wyobraźnią .
Ale tylko gdy słucham.
Gdy wyłączam muzykę i odkładam długopis , wracam do rzeczywistości.
Na co dzień jestem wesoła i zwariowana .
Ciągle przychodzą mi do głowy śmieszne pomysły , czasami też głupie
Kiedy tylko mój kręgosłup daje mi o sobie zapomnieć , wtedy mam ochotę góry przenosić.
Jestem szczęśliwa i wszystko mnie cieszy.
Sprzątam jak nakręcona , wynajduje sobie nowe zajęcia ,
chodzę na długie spacery byleby nie siedzieć
i nie zatapiać się w swoich myślach .
Bo kocham bardzo życie moje dzieci i męża.
Po siedemnastu latach nie ma już motylków , ale nie potrafiłabym przestać kochać.
Nie dlatego że przysięgałam , ale dlatego że pomimo wszystko jest w moim sercu na najważniejszym miejscu.
Na początku była szaleńcza miłość , a teraz jest szacunek i przywiązanie.
Wszystko przemija , czas , życie , młodość , dobre i złe chwile.
Każdy człowiek ma swoją drogę z bocznymi uliczkami ,
ale nie każdy potrafi wrócić z powrotem na tą właściwą.
Mamy prawo do błędów .
Liczy się to , żeby było ich jak najmniej.
Jestem jaka jestem , nie umiem się zmienić.
Znam wielu ludzi , którzy przez całe swoje życie nie próbowali się zmienić i przez to wiele stracili.
Nie idzie tak z dnia na dzień zmienić sposobu myślenia.
Ja na pewno będę się starała , w końcu aż taka zepsuta nie jestem.
Będę szła główną drogą nie skręcając w ślepe uliczki.
Stanęłam na rozstaju dróg , by wszystko przemyśleć , zastanowić się.
Trzy razy uniknęłam śmierci , to musi coś znaczyć.
Komuś tam na górze , kimkolwiek on jest , musiało zależeć żebym żyła.
Największą radością dla mnie jest , gdy uda mi się komuś pomóc.
Tak bardzo lubię być potrzebna.
To jest mój sens życia , pomaganie innym na każdy możliwy sposób.

Co dalej będzie ?
Nie wiem .
Będę żyła aż do śmierci .
A potem moja dusza pójdzie tam gdzie zasłuży.

Życie - Skutek niepojętej przyczyny ??? czy przypadek?

Moim zamiarem było tylko opisanie mojego życia i paru znaczących wydarzeń.
Ale jakże by inaczej , oczywiście przez przypadek wykluły się w mojej głowie inne tematy ,
które uważałam za ważne , aby je tu rozwinąć.
Przeczytałam pewną bardzo ciekawą książkę.
Autor przedstawia w niej wypowiedzi przemyślenia pewnego filozofa
i zarazem nauczyciela duchownego z Indii o międzynarodowej sławie.
Chociaż książka jest o całkiem innej religii i kulturze , to zawarte w niej stwierdzenia są nadzwyczaj ciekawe.
Filozof ten twierdzi , że źródłem życia jest życie.
Ja też się tak sądzę , bo ani teraz , ani nigdy wcześniej , nic nie powstawało samoistnie z niczego.
W swoich wypowiedziach krytykuje tezę naukowców jakoby życie powstało z materii ,
że powstawało stopniowo ze związków chemicznych , bo żaden z nich nie ma na to dowodów.
Swoją teorię opierają głównie na przypuszczeniach i domniemaniach.
Duchowny nauczyciel w rozmowach ze swoimi uczniami mówi...
że uczeni to głupcy bo nie przyjmują do wiadomości istnienia Boga.
Czyli kogoś niewyobrażalnie wszechmocnego , bo jego istnienia
w żaden racjonalny sposób nie można udowodnić.
Nigdy nie powiedziałam że nie wierzę w Boga , mam tylko wątpliwości , które staram się cały czas usunąć.
Pomimo to wierzę że życie powstało dzięki czemuś co jest niepojęte , czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć , żyjąc tu na ziemi.
Nie dopuszczam do siebie takiej myśli , że my i to co nas otacza powstało samo , bo to nie miałoby sensu.
A naukowcy nie wierząc w to czego nie da się zbadać , obliczyć uznają za nieprawdziwe.
Samo to , że mamy umysł , jaźń , inteligencję coś czego nie możemy dotknąć ani zobaczyć , świadczy o tym , że oni się mylą.
Nikt nie może wziąć pod mikroskop świadomości , a jednak ona jest , zmierzyć czy obliczyć jej rozmiaru też się nie da.
To jest dowód na to , że w człowieku jest energia duchowa , czyli dusza.
A jeśli istnieje dusza , to istnieje też siła wyższa.
Naukowcy dokonali wielu ważnych dla ludzkości odkryć , lecz według duchownego , pomogli tylko skrócić życie.
Kiedyś ludzie dożywali stu lat , a teraz jest to rzadkością.
Żaden nie potrafi zapobiec śmierci ani powstrzymać starości.
Dawniej ludzie się starzeli i umierali i dalej tak jest.
Wynaleźli wiele lekarstw , cóż z tego jak jest więcej chorób.
Przed wiekami nie było tylu lekarstw i tak rozwiniętej wiedzy na temat leczenia ,
więc ludzie umierali nawet z powodu zwykłego przeziębienia.
Dzieci , które rodziły się schorowane i słabe też umierały.
To była naturalna selekcja , to się dotyczyło nie tylko nas , ale i wszystkich innych żywych istnień.
Przeżywali tylko zdrowi i silni .
My jako istoty posiadające inteligencje , nie stoimy w miejscu.
Rozwinęliśmy swoją naukę , odkrywając coraz to nowsze metody leczenia , aby ratować życie.
Tyle że chorób też jest coraz więcej.
Wyścig ludzkości z czasem , bez końca.
Nawet teraz zmagamy się z rakiem czy aids i prawie już jesteśmy bliscy pokonania tych chorób ,
jeśli zostaną wcześnie wykryte.
A i tak co jakiś czas świat dowiaduje się o nowych dotąd nieznanych chorobach np. świńska grypa.
I nim znajdziemy na nią skuteczne lekarstwo czy szczepionkę , pojawi się następna.
To jest walka o przetrwanie silniejszego.
Jest życie to musi być śmierć , nie uda się nam jej pokonać.
Przypuśćmy że w przyszłości wynajdą środek na przedłużenie życia do 150 lat.
Ale co za przyjemność z tak długiego życia , gdy nie jest się już tak sprawnym i zdrowym.
Znacznie lepszym rozwiązaniem , byłoby wynalezienie środka na powstrzymanie starości.
W momencie gdy umysł i ciało osiągnęłoby najwyższą formę ,
tak mniej więcej około 30 roku życia i po zażyciu takiego eliksiru przestalibyśmy się starzeć ,
byłoby to cudownym rozwiązaniem .
Ale czy na pewno ?
Zachwiałoby to równowagę na całym świecie porządek natury , który jest od wieków.
To samo z lekarstwami i chorobami .
Nie prześcigniemy ich , wynajdując nowe leki , zawsze będziemy krok za nimi .
Bo taka jest naturalna kolej rzeczy , zaplanowana przez coś co nie chcą dopuścić do siebie naukowcy.
Nie tylko choroby są naszymi zabójcami .
My sami dla siebie jesteśmy śmiertelnym zagrożeniem.
Niby tacy inteligentni , a nie potrafimy rozwiązywać konfliktów pokojowo.
Prowadzimy ze sobą wojny , które niczemu dobremu nie służą.
Zmierzam do tego , że choroby i lekarstwa , to tak jak przeciwnicy i siła broni którą walczą.
Zawsze jest silniejszy , który wygrywa.
Walczono na pięści , miecze , broń palną itd.
Ludzie wszak istoty myślące to wymyślali coraz to nowszą broń , by skutecznie zabijać.
Państwa tracą miliardy na produkcję zbrojną , prześcigając się w udoskonalaniu narzędzi do zabijania.
A może gdyby te pieniądze przeznaczyli na badania , to wygralibyśmy wojnę z chorobami i innymi zagrożeniami.
Ale po co , lepiej produkować bomby nuklearne , zagrażające nie tylko wrogowi ,
ale całej ludzkości i wszystkiemu co jest żywe .
Wniosek jest tylko jeden.
Zdaje się nam , że idziemy z postępem do przodu , a tak w gruncie rzeczy stoimy w miejscu.
Mam nadzieję że mnie rozumiecie.
Życie – śmierć , choroby – lekarstwa , światło - ciemność , mądrość – głupota , zło – dobro itd. itd.
Każda rzecz działa dzięki sile wyższej , dzięki czyjeś pomocy.
Jaki byłby pożytek z roweru , gdyby człowiek nie umiał nim jeździć.
Co dałby nam telewizor , gdyby nie prąd w gniazdku.
Książka byłaby tylko kartkami papieru z obrazkami , gdybyśmy nie umieli czytać i nie znali liter.
A komputer pomimo że jest tak mądrą i wszechstronną maszyną ,
to i tak bez naszych umiejętności , byłby tylko rzeczą bezużyteczną.
To samo tyczy się wielu innych rzeczy , każda ma w sobie jakąś moc , ale samoistnie nie zadziała.
My też mamy w sobie moc – moc tworzenia życia.
Lecz sama kobieta nie stworzy w sobie życia , musi jej pomóc w tym mężczyzna , wprowadzając do jej łona nasienie.
Nie ma skutków bez przyczyny.

To jest niby takie oczywiste , ale mało kto się nad tym zastanawia , bo tak było zawsze i będzie.
Wagony ciągnie lokomotywa , bez niej stałyby w miejscu.
Rośliny rosną , bo pada deszcz.
Dzieci potrafią mówić , bo uczą się od rodziców.
Nie ma światła bez ciemności , dnia bez nocy deszczu bez chmury itd.
Czym byłoby moje ciało , gdybym nie miała świadomości , rozumu , czyli duszy , dzięki której mogę myśleć i poruszać się.
Musi działać jakaś siła wyższa , która tą całą machinę jaką jest wszechświat uruchomiła.
To jest fakt nie do obalenia , że nie jesteśmy sami.
Tak myślę i nikt mnie od tej mojej teorii nie odwróci.
A więc jest skutek i jest przyczyna.
A jaka jest przyczyna , że o tym napisałam ?
Jest to skutek tego , że miałam wątpliwości i zastanawiałam się nad sensem istnienia.
I jeszcze malutkie moje sprostowanie .
Sama sobie zaprzeczyłam ,
bo przecież byłam przekonana , że wszystko dzieje się przez przypadek.
Nie myślcie , że cofnę to co powiedziałam.
NIE!!!
Bo właśnie ten
,,przypadek''
to nic innego jak
,,siła wyższa''



KONIEC








Słówko do Przyjaciół


Znacie mnie , choć z pewnością nie znaliście wszystkich moich myśli i mogły być one dla Was zaskoczeniem.
Albo i nie .
Przeważnie mówię co myślę , więc pewnie niczym szczególnym tu nie błysnęłam.
Napisałam to , bo miałam taką wewnętrzną potrzebę.
Nim zaczęłam to pisać wyobrażałam sobie , że jakoś zaistnieję w pozytywny sposób.
Ale teraz gdy dotarłam do końca , to niestety , pozytywnie to chyba tylko Wy mnie odbierzecie ,
albo mniej więcej zrozumiecie te moje bazgroły i o co mi chodziło w tym chaotycznym zarysie tego co miałam w głowie.
To moje szczere wyznania i wiem że sporo ludzi ostro by skrytykowało mnie ,
bojąc się przyznać mi rację w niektórych sprawach i narażając się w ten sposób ogółowi.
Moje wiersze i autobiografię schowam głęboko ze smutkiem w sercu ,
ale z nadzieją że kiedyś ktoś to znajdzie i doceni , zrozumie.
Ale warto było , bo powiedziałam że będę brać od życia to co dobre.
A dla mnie ten czas spędzony na pisaniu , był naprawdę dobry.
Ha ha ha pisząc czułam się mądrzejsza.
A w ogóle to wiele razy sama siebie zaskakiwałam.
Zaczynałam jeden temat a niespodziewanie i przypadkiem zaczepiałam o inny ,
o którym wcześniej wcale nie myślałam.
A jednak wykluł się , więc rozwijałam go zadziwiając siebie skąd
u mnie takie wnioski na tyle różnych spraw.
To było fascynujące doświadczenie.
Dzięki temu w jakiś sposób poznałam samą siebie.
Nikt sam siebie do końca nie zna i nie może jednoznacznie powiedzieć jak się zachowa w danej sytuacji.
To jest tylko zwykłe bezwartościowe pisadło o życiu zwariowanej , szalonej Kaśki.
A Wy jesteście kochani , że wytrwaliście i pomimo znudzenia doczytaliście do końca (mam nadzieję).
Więc naprawdę było warto to napisać.
Chociażby dla Was , żeby trochę Wam namieszać w Waszych główkach.



Tyle się zadziało moje życie zmieniło się diametralnie choć wcale nie jakoś nadzwyczajnie. Raczej o jakieś 360 stopni he he .
autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Chris<sup>(*)</sup>
Chris(*)
2020-04-06
Witaj Kasiu! Jestem, dotarłem, przeczytałem uczciwie od deski do deski :) Właśnie słucham sobie piosenki, jest cudna. Mógłbym napisać naprawdę długi komentarz ale po prostu napiszę: rozumiem Cię, czuję to co piszesz i... dziękuję. Jeśli miałbym czegoś żałować to tylko tego, że tak późno dotarłem do tego "odcinka". Pozdrawiam Cię, buziaczek (dziękuję że jesteś).


Kasiulap
2020-04-12
Chris to ja dziękuję że jesteś !!!
Być może zmieni Ci się zdanie gdy przeczytasz 2 część ,mam nadzieję że spojrzysz na te tematy które tam poruszam bez szoku emocjonalnego .
Dziękuję również że zrozumiałeś a nie potępiłeś :)
Pozdrawiam serdecznie:)


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności