Tak ciągle cierpieć
Czuć zawsze ból istnienia
I polny kwiat powąchać.
Zapachem katoni podążać .
Tak ciągle się zadręczać .
Skropić się nutą złudzenia,
Że jeszcze przyjdzie nadzieja,
Że minął te czasy zwątpienia .
Tak ciągle się torturować .
Iść zawsze z bólem istnienia .
Dźwigać go całą drogę ,
Nim skończy się zapas wytchnienia.
Tak ciągle dawać nadzieje
Tym co martwić się muszą ,
Że z Tobą, to wszystko w porządku.
Łzy jednak krtań twoją duszą.
Tak ciągle się oszukiwać .
Oszukać też wszystkich w koło,
Że jesteś naprawdę szczęśliwa.
I grasz swoją rolę ,wciąż Solo.