Poezja jak fotografia.
Fotografia chwil i emocji.
Stoję i zatrzymuje tę chwilę.
Przywiązuję ją sznurkiem do mojego serca,
kiedy piszę o moich emocjach,
i o tym co czuje, czego pragnę.
Po to, żeby nie zapomnieć smaku chwili i
przestrzeni.
Po latach wyciągam z pudełka moje poetyckie pocztówki.
Znowu jestem w tamtych miejscach, z tamtymi ludźmi.
Najlepsze są obrazki z fleszem,
pełne ognia i światła.
Ludzie wyglądają na nich często jak zaskoczeni.
Dziwią się, że ktoś na nich patrzy, przyjmuje ich uczucia, że ktoś o nich mówi.
Niektórzy są bardzo zdziwieni, że są dla kogoś ważni.
To dla nich te pocztówki piszę, do nich wysyłam z szuflady.