Anunnaki - wstęp
Nadszedł zmierzch. Ze szczytu zigguratu Akasza obserwowała pustynię, która teraz zaczynała zmieniać się w całkiem odmienny świat, niż ten za dnia. Z daleka migotały karawany ostatnich kupców i pielgrzymów, którzy spieszyli, by dostać się do miasta, nim to zamknie swe podwoje. Ludzie wierzyli, że w nocy do ich domów i umysłów wkradają się pustynne demony, jednak Akasza, jako najwyższa kapłanka wiedziała,że to nie ich należy się obawiać, a wrogów z gwiazd.
Ściskając lapis lazuli poczuła znowu wewnętrzny spokój i harmonię. Kamień prowadził ją przez metafizyczny i duchowy świat, utrzymując równowagę między życiem a śmiercią, intuicją a wiedzą. Była posłańcem bogów, Anunnakich, którzy gardzili ludźmi lecz potrzebowali ich jako niewolników do budowy wielkich miast, wydobywania minerałów, czy utrzymania ich życia w dostatku. Bogowie żyli w przepychu na szczytach zigguratów, a ludzie, tam w dole, ciężko pracując za garść zboża. Jednakże miało się to zmienić.
Zbliżało się nieuniknione.
Witam po długiej przerwie:) Mam nadzieję ze zabawię na dłużej :)