"Kartka z dziejów ludzkości" parodia
"Kartka z dziejów ludzkości"
Wiosenną porą, gdy śnieg juz nie sypie
spodobał się przygłup na dworcu ksantypie
i tak zaczęła rozmawiać z przygłupem
ksantypa co stała pod dworcowym słupem:
-Dokąd przygłupie dziś podróżujesz?
-Donikąd ksantypo, ja tu pracuję
urokiem przygłupa podrywam kobiety,
gdy sprawdzam podróżnym w pociągu bilety.
-Ojej przygłupie! Ksantypa odrzekła:
A gdybym biletu nie mając uciekła?
A przygłup przygłupi lecz wysportowany:
-Na nic by były te niecne plany
bo ja choć przygłupi to jestem zbyt szybki,
bez trudu łapię takie ksantypki.
-A wiesz przygłupie? Ksantypa zaś pyta:
Jurna jest ze mnie jeszcze kobita
ma tu ksantypa mieszkanie za skwerem
odważy się przygłup na jeden numerek?
A przygłup jak przygłup, chociaż był durny
to zabaw z ksantypą gotów i jurny
i poszedł z ksantypą za skwerek zielony
ksantypa gorąca i on napalony
A juz po chwili ciesząc się łóżkiem
włożył ksantypie pod plecy poduszkę
I rzekła ksantypa do niego: Przygłupie!
Poduszkę za głowę a nie gdzieś przy dupie!
A przygłup przygłupi oczyma nań łypie...
-Ja chciałem by lepiej było ksantypie
bo to jest ksantypo najlepszy dziś sposób
by przed złamaniem ochronić kręgosłup
A już po chwili skończył się szybko
stosunek przygłupa z poznaną ksantypką.
I morał sie taki i tutaj przywlecze"
Gdy przygłup z ksantypą się nie zabezpieczy
to z przyjemności co trwała chwilę
mogą wyjść tylko same debile.