Łono
— Ralph Waldo Emerson
pełna troski; pewna porażki.
Za pięć dwunasta studzisz serce,
łapiesz jego wzrok zimny - ważki.
Przyszpilona spojrzeniem spadasz
na dno centrycznej małości.
Przyszedł by ujrzeć ciebie w bólu,
skazić zarodek potomności.
On być może kaprys figlarny
w duszy zatraconej posiada.
Lub względy nikomu nieznane,
nowej rasie kształt mroku nadać.
Koncepcja której nie hołdujesz
- zniewolona zaciskasz zęby.
Twoje łono gości kanalię
i zarazy piekącej kłęby.