REFLEKSJE WIARY
znasz moje życie
miejsca, czasy, myśli wszystkie
a pozwalasz mi być
czasem na zawsze przeszłym
Twoja boskość wielka
mała we mnie, widocznie nie urosła
wszystko przez szatana
którego importujesz do mego losu
posiadasz żar miłości
jego temperatura nie jest pokojowa
płoną także domy dobrych
czyżbyś chciał ich szybciej zbawiać?
jesteś nieomylny
czy mam tak uważać, gdy tyle zła
gromadzisz w zasobach nieszczęść
a winy odpuszczasz nawet łotrom?
takie są Twoje zamiary
czy też mają głębię ukrytą, niepojętą?
jakiej miłości mam szukać?
czy tej, której u Ciebie nie dostrzegam?