Ostatnia płyta stadionu miejskiego
członkiem młodzieżowej drużyny piłkarskiej
wrażliwy zestresowany
nie potrafiłem nawiązać relacji z kolegami
on
dwa trzy lat młodszy
co dziwne
postawił mnie jako wzór
ćwiczył te same sztuczki
pytał czy gram dziś w pierwszym składzie
nie dążyłem do bliższej znajomości
grzeczny
ale nie przyjacielski
oznaki zapatrzenia
odczułem kilkukrotnie
zniechęcony słabymi meczami
zrezygnowałem z treningów
bez żalu także z niego
trener powiedział kiedyś
że jednemu z naszych umarła mama
nie wolno dokuczać
nie wiem czy to był on
nie znałem nawet imienia
mam nadzieję że teraz
ćwierć wieku później
wszystko u tego chłopca w porządku