X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Jeśli się mylę, zaprzecz

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2023-12-03 00:07
Sądzę, że poezja tak naprawdę
Mówi o grozie przemijania.
Utrwala twarze jak fotografia,
Uwiecznia miejsca i zdarzenia
Ze strachu przed śmiercią.
Jest w tym naiwność szamana
Wierzącego w moc swoich zaklęć.
Zatrzymanie fragmentu czasu
To jak nabranie kubka wody
Z rwącej rzeki. Ona nadal płynie,
Aż do unicestwienia w zlewisku.
Zatem próżnym jest trud poety.
Wszyscy umrzemy, a księgi zbutwieją.
Nawet serwerom skończy się kiedyś
Zasilanie. Tutaj nie zostanie po nas nic.
https://opt-art.net/helikopter/10-2021/michal-piechutowski-piec-wierszy/
autor
Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
Bonawentura von Rododendron(*)

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
5 razy
Treść

6
3
5
2
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
0
5
5
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Z Aniołem pod rękę:-)<sup>(*)</sup>
Czas ucieka Wieczność czeka

Kornel Passer
Kornel Passer
2023-12-03
Ja myślę, że to ciągle jest w grze..... Czy wszystko zniknie , czy jednak nie .....


Kornel Passer
2023-12-04
Troszkę się nie zrozumieliśmy. Mój komentarz powstał w kontekście mojego rozumienia Twojego wiersza w jego części odnoszącej się do bytu w ogóle i stąd moje stwierdzenie, że wszystko jest w grze, bo nie do końca wiadomo czy jakikolwiek ślad po wszechświecie przetrwa (np w rzeczywistości duchowej) czy też nie przetrwa nic jak to wynika z materialistycznego podejścia. Co do przetrwania Twoich wierszy , w sensie przejścia do historii literatury, to nie sądzę, by Ci to groziło , ale tak samo jest ze wszystkimi uczestnikami tego portalu. I to nawet nie dlatego, że piszemy tu lepsze czy gorsze wiersze, ale ze względu na sytuację poezji w ogóle. Czasy obecności poezji w życiu społecznym dawno już minęły. Poezja stała się zjawiskiem z jednej strony niszowym, a z drugiej strony paradoksalnie powszechnym. Każdy przeciętnie wykształcony humanista jest w stanie napisać coś co przypomina wiersz. Co roku wychodzi zalew tysięcy tomików , których nikt nie czyta , a wkrótce po udoskonaleniu AI będziemy mieli zalew średniej jakości poezji sztucznie wytworzonej nieodróżnialnej od tej pisanej przez prawdziwych ludzi. Próby przejścia do historii przy pomocy pisania wierszy są raczej żałosnym przedsięwzięciem i szczerze to odradzam. Samo opublikowanie tomiku , czy dwóch, albo publikacje w tak zwanych portalach czy periodykach profesjonalnych tez nic nie da. Wiele lat temu to zrozumiałem i nigdy nie miałem złudzeń w tej materii, więc zapewniam że samo myślenie o tym jest stratą czasu. Polecam zdrowe podejście do pisania, to znaczy sprawdza się jako hobby i nic więcej (albo aż tyle, bo to dobre hobby).

Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
Ja się nie łudzę, co do przyszłości, moje teksty są bardzo tymczasowe, "przygodne" i znikną jeszcze przede mną.

Noir<sup>(*)</sup>
Noir(*)
2023-12-03
Poeci to w większości romantycy więc jest w tym jakaś prawda.
Pozdro


Noir<sup>(*)</sup>
2023-12-04
Przede wszystkim: romantyczni poeci piszą o "grozie przemijania".
A pisząc komentarz miałem na myśli pewien stereotyp, że jak ktoś już pisze wiersze to jest romantykiem itp itd. Mnie samego też takie coś spotykało, mimo że ten ktoś czytając wiersz nie mający nic wspólnego z romantyzmem tak to określał - to było dla mnie najbardziej niezrozumiałe i wkurzające jednocześnie ale już dawno przestałem się tym przejmować.
Pozdro.

tańcząca z wiatrem
Sorry, że się wtrącę,
to mnie też możesz znielubić, bo ja lubię
romantyków, sama też bywa romantyczką,
choć nie do przesady, ale myślę, że im jestem
starsza tym bardziej robię się sentymentalna, liryczna i romantyczna też, choć w sumie to jestem pełna sprzeczności...
Tak poza tym, to sądzę, że nie jestem wyjątkiem i wiele kobiet lubi romantyzm, pewnie źle, że się przyznałam do tych moich sympatii, ale w sumie czemu mam się z nimi kryć, w necie mi w zęby nie dasz, tym bardziej, że jestem kobietą :))

Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
Nie cierpię romantyzmu, romantyków i tym podobnych szkodliwych osobników. Zawsze się kulę jak pod razem pejcza, gdy ktoś znajomy, przeczytawszy moje teksty mówi: "jesteś romantykiem!". Miałem naprawdę takie sytuacje i najchętniej dałbym w zęby.
Trzym się

Elżbieta
Elżbieta
2023-12-03
W znacznym stopniu zgadzam się z Tobą, pewnie jest taka potrzeba podzielenia się własnymi przemyśleniami, oswojenia lęków a może, ze zdłudnej nadziei pozostawienia śladu po sobie!
Ponieważ w moich wierszach jest dużo żartu i przekory, więc nie mam żadnych złudzeń!
Ciekawy wiersz.
Serdeczności: )⭐


Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
W moich jest dużo (auto)ironii. Też oswajam się z tym, co nieuniknione (śmierć i podatki) oraz z tym, czego już nigdy nie zmienię (średnia lotność umysłu). Do zobaczenia się tu!

TectoSmith
TectoSmith
2023-12-03
Bardzo smutny punkt widzenia i po części zgadzam się z nim. Ciekawe spostrzeżenia.
Pozdrawiam serdecznie.


Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
I ja Cię pozdrawiam. Zawsze mi miło, jak wpadasz.

Michał<sup>(*)</sup>
Michał(*)
2023-12-03
Zaprzeczam. To Twój sposób patrzenia i taka jest poezja. Czy zostanie, czy nie to nieistotne. Ważne, że przez nią kilka osób w tym najważniejsza mogła mnie poznać i ja poznałem te osoby.
Przeczytałem Twoje wiersze zawarte w Helikopterze, niektóre myśli wydały mi się interesujące.
Pozdrawiam.


Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
I ja się bardzo cieszę, że masz inne zdanie. Wiersz jest oczywiście prowokacją. I przez to przejaskrawia. Cieszę się, że dzięki swoim wierszom zyskałeś. Moje są świadectwem straty. I miło, że chciało Ci się wejść na link z przypisu. Chociaż już tak mam, że mimo publikacji jak na razie w 4 tytułach to ja się moich wierszy raczej wstydzę. Ale co tam - dali, widać nienajgorsze.

tańcząca z wiatrem
Nie zaprzeczę, myślę, że każdy pisze o przemijaniu, bo każdy o nim choć czasem
myśli, a czy ktoś pisze, by nie przeminąć, nie sądzę, żeby taki był cel,
choć pewnie niejedna osoba, by chciała by czytano, to, co napisała,
chyba nie ma w tym nic złego, ale też nie mam złudzeń, że tysięcy piszących, po ich odejściu czytanych jest ledwie garstka, która się może przebije w szerszą przestrzeń,
ale takie osoby są, bo gdyby tak nie było nikt by nie sięgał to dawnych
twórców, a jednak ktoś sięga, może rzadko, ale to się zdarza,
lecz większość piszących jest skazana na niepamięć, msz, mam tego świadomość.
A swoją drogą nawet pamięć o najbliższych też powoli, po latach się zaciera,
mamy ich w sercu, ale pewne rzeczy się zaczynają zamazywać, to przykre, ale tak jest, a może tak musi być, bo inaczej nie moglibyśmy funkcjonować ze swoim bólem po stracie...
Wszystko płynie jak rzeka, a życie przemija, BVR i tak to już jest, niestety, msz...
Tak poza tym wiele osób pisze, bo jest to dla nich rodzaj terapii, ja akurat do nich nie należę, ale wiem, że to tez bywa powodem pisania, a wiesz jaki jest główny?
Główny to ten, że często akurat chcesz z kimś pogadać, a nie masz z kim, albo ta osoba nie chce czytać wierszy, albo rozmawiać o tym, co ciebie nurtuje, zatem idziesz na portal i tam szukasz odzewu i ludzi w jakimś stopniu podobnych do siebie..
Pozdrawiam, życząc dobrej nocy,
a tak poza tym, szkoda, że już nie ma tego sympatycznego uśmiechu,
tylko nagle pojawił się grymas, choć kolory podobne do tych, mikołajkowych,
a tu taki dysonans, ech :)


tańcząca z wiatrem
Wybacz mój słowotok, tak miewam, tak jak i bywam nadmiernie szczera, ale staram się jednak choć trochę pilnować,/co prawda nie zawsze mi to wychodzi/ bo często jej nadmiar się na mnie mści...
Dziękuję za Twoją wyczerpującą odpowiedź i niezwykle szczerą, to piękne, dobrze, że się pozbierałeś po tzw. przejściach, dobrze, że teraz masz udane małżeństwo,
myślę, że dbając o nie / czyli jeśli oboje będziecie to czynić/ to się uda, wierzę że tak będzie i tego Tobie życzę.
Tak poza tym, msz Ty nie udajesz poety, bo nim jesteś,
tak Cię odbieram, masz oryginalny, własny styl i masz po prostu talent, a tego nie da się ot tak nabyć, albo to jest, albo tego nie ma, no dobra kończę, bo nie lubisz kadzenia, ale uwierz, że to moje odczucia, a do odczuć każdy może mieć prawo.
A co do blogu, jak znajdę czas, to będę zaglądać, zresztą już tam byłam, swego czasu.
Jeśli o mnie chodzi, to ja raczej myślę, że piszę, bo piszę i to rzadko, ale niestety wiem, że nie wpisuję się w poezję współczesną, i jakoś wiem, że nigdy prawdziwą poetką z krwi i kości nie będę, mam tego świadomość, ale czasem mimo tego coś tam bazgrolę, choć w sumie to coraz mniej mnie do pisania ciągnie i widzę coraz mniejszy sens w tym moim pisaniu, może dlatego, że jestem oportunistką i niestety dość konserwatywną i trudno mi przełamać ten mój oportunizm, ale to nie znaczy, że nie doceniam tych, którzy potrafią pisać dobre współczesne wiersze, w moim odczuciu Ty należysz do tych osób.
Dobrej nocy życzę.

Bonawentura von Rododendron<sup>(*)</sup>
Bardzo długa wypowiedź. Co nie znaczy, że przegadana. Powiem Ci, czemu zacząłem pisać - ostrzegam, że JA będę przynudzać.
Trywialna historia, jakich wiele: zostawiła mnie. Normalna sprawa. Na jej miejscu też bym mnie zostawił. Rok 1993. Minęło 30 lat. Walczyłem, przegrałem. Epoka przedinternetowa, więc zostawiałem liściki na wycieraczce. W pewnym momencie było w nich coraz mniej prozy.
Właściwie to chyba na tym jednak zakończę. Z tego okresu zostawiłem sobie 3 nawet nawet wiersze. Reszta uległa szczęśliwemu zapomnieniu.
Dowcip polega na tym, że mi się ta ONA czasem przypomina. Ostatni atak był mówiąc oględnie straszny. Nie mogąc się powiesić, naprodukowałem masę szmirusów. Są na blogu, jeśli kto ciekaw zakamarków mojego mózgu, to zapraszam, ale nie zachęcam.
Jak na razie terapia działa. Parę spraw mi się poukładało na właściwe półki. Z tą NIĄ nie mam kontaktu - bezpośredniego. Ale mamy wspólną znajomą. Ta unika jak ognia udzielania mi informacji "na temat", gdyż wie, że ze mną jak z alkoholikiem - jeden kieliszek i po kuracji. Na szczęście jak na razie nie ciągnie mnie do. I mam nadzieję, że kolejny atak zasranych sentymencików przyjdzie dopiero wtedy, gdy będę miał demencję i za ch... nie będę umiał sobie przypomnieć, o kogo chodziło. Dla pikanterii dodam tylko, że za przyczyną takich właśnie stanów umysłu rozleciało się moje pierwsze małżeństwo, do którego nie powinno zresztą nigdy dojść. Drugiego nie pozwolę zniszczyć.

Dziękuję za pozdrowienia, dzień spędziliśmy miło u mojej Mamy, wreszcie był czas na celebrację Jej podwójnego święta. Dobrej nocy!

P.S. Czyli zacząłem udawać poetę też z samotności. Takiej wewnętrznej. Zresztą, jak mówiłem, wszystko jest na blogu. Im głębiej, tym straszniej i... nieporadniej opisane.

tańcząca z wiatrem
O jak fajnie znów widzieć
tak sympatyczny uśmiech :)
miłego dnia życzę, Michale :)

tańcząca z wiatrem
Korekta - urwałam myśl - chciała, by ją czytano, gdy odejdzie,
w sumie, to chyba każdy by chciał, żeby choć jedna, może bliska osoba ją jeszcze czasem poczytała, tak mi się wydaje,
ale to raczej utopijne pragnienie, tym bardziej, jeśli np. w rodzinie nie ma zbytniego zainteresowania czytaniem wierszy, gdy samo ich pisanie jest uważane za rodzaj dziwactwa, tym bardziej, że za to nic nie ma, w sensie kasy, a dziś wszystko się przelicza na kasę, niestety...


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności