Jeśli się mylę, zaprzecz
Mówi o grozie przemijania.
Utrwala twarze jak fotografia,
Uwiecznia miejsca i zdarzenia
Ze strachu przed śmiercią.
Jest w tym naiwność szamana
Wierzącego w moc swoich zaklęć.
Zatrzymanie fragmentu czasu
To jak nabranie kubka wody
Z rwącej rzeki. Ona nadal płynie,
Aż do unicestwienia w zlewisku.
Zatem próżnym jest trud poety.
Wszyscy umrzemy, a księgi zbutwieją.
Nawet serwerom skończy się kiedyś
Zasilanie. Tutaj nie zostanie po nas nic.
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdro
A pisząc komentarz miałem na myśli pewien stereotyp, że jak ktoś już pisze wiersze to jest romantykiem itp itd. Mnie samego też takie coś spotykało, mimo że ten ktoś czytając wiersz nie mający nic wspólnego z romantyzmem tak to określał - to było dla mnie najbardziej niezrozumiałe i wkurzające jednocześnie ale już dawno przestałem się tym przejmować.
Pozdro.
to mnie też możesz znielubić, bo ja lubię
romantyków, sama też bywa romantyczką,
choć nie do przesady, ale myślę, że im jestem
starsza tym bardziej robię się sentymentalna, liryczna i romantyczna też, choć w sumie to jestem pełna sprzeczności...
Tak poza tym, to sądzę, że nie jestem wyjątkiem i wiele kobiet lubi romantyzm, pewnie źle, że się przyznałam do tych moich sympatii, ale w sumie czemu mam się z nimi kryć, w necie mi w zęby nie dasz, tym bardziej, że jestem kobietą :))
Trzym się
Ponieważ w moich wierszach jest dużo żartu i przekory, więc nie mam żadnych złudzeń!
Ciekawy wiersz.
Serdeczności: )⭐
Pozdrawiam serdecznie.
Przeczytałem Twoje wiersze zawarte w Helikopterze, niektóre myśli wydały mi się interesujące.
Pozdrawiam.
myśli, a czy ktoś pisze, by nie przeminąć, nie sądzę, żeby taki był cel,
choć pewnie niejedna osoba, by chciała by czytano, to, co napisała,
chyba nie ma w tym nic złego, ale też nie mam złudzeń, że tysięcy piszących, po ich odejściu czytanych jest ledwie garstka, która się może przebije w szerszą przestrzeń,
ale takie osoby są, bo gdyby tak nie było nikt by nie sięgał to dawnych
twórców, a jednak ktoś sięga, może rzadko, ale to się zdarza,
lecz większość piszących jest skazana na niepamięć, msz, mam tego świadomość.
A swoją drogą nawet pamięć o najbliższych też powoli, po latach się zaciera,
mamy ich w sercu, ale pewne rzeczy się zaczynają zamazywać, to przykre, ale tak jest, a może tak musi być, bo inaczej nie moglibyśmy funkcjonować ze swoim bólem po stracie...
Wszystko płynie jak rzeka, a życie przemija, BVR i tak to już jest, niestety, msz...
Tak poza tym wiele osób pisze, bo jest to dla nich rodzaj terapii, ja akurat do nich nie należę, ale wiem, że to tez bywa powodem pisania, a wiesz jaki jest główny?
Główny to ten, że często akurat chcesz z kimś pogadać, a nie masz z kim, albo ta osoba nie chce czytać wierszy, albo rozmawiać o tym, co ciebie nurtuje, zatem idziesz na portal i tam szukasz odzewu i ludzi w jakimś stopniu podobnych do siebie..
Pozdrawiam, życząc dobrej nocy,
a tak poza tym, szkoda, że już nie ma tego sympatycznego uśmiechu,
tylko nagle pojawił się grymas, choć kolory podobne do tych, mikołajkowych,
a tu taki dysonans, ech :)
Dziękuję za Twoją wyczerpującą odpowiedź i niezwykle szczerą, to piękne, dobrze, że się pozbierałeś po tzw. przejściach, dobrze, że teraz masz udane małżeństwo,
myślę, że dbając o nie / czyli jeśli oboje będziecie to czynić/ to się uda, wierzę że tak będzie i tego Tobie życzę.
Tak poza tym, msz Ty nie udajesz poety, bo nim jesteś,
tak Cię odbieram, masz oryginalny, własny styl i masz po prostu talent, a tego nie da się ot tak nabyć, albo to jest, albo tego nie ma, no dobra kończę, bo nie lubisz kadzenia, ale uwierz, że to moje odczucia, a do odczuć każdy może mieć prawo.
A co do blogu, jak znajdę czas, to będę zaglądać, zresztą już tam byłam, swego czasu.
Jeśli o mnie chodzi, to ja raczej myślę, że piszę, bo piszę i to rzadko, ale niestety wiem, że nie wpisuję się w poezję współczesną, i jakoś wiem, że nigdy prawdziwą poetką z krwi i kości nie będę, mam tego świadomość, ale czasem mimo tego coś tam bazgrolę, choć w sumie to coraz mniej mnie do pisania ciągnie i widzę coraz mniejszy sens w tym moim pisaniu, może dlatego, że jestem oportunistką i niestety dość konserwatywną i trudno mi przełamać ten mój oportunizm, ale to nie znaczy, że nie doceniam tych, którzy potrafią pisać dobre współczesne wiersze, w moim odczuciu Ty należysz do tych osób.
Dobrej nocy życzę.
Trywialna historia, jakich wiele: zostawiła mnie. Normalna sprawa. Na jej miejscu też bym mnie zostawił. Rok 1993. Minęło 30 lat. Walczyłem, przegrałem. Epoka przedinternetowa, więc zostawiałem liściki na wycieraczce. W pewnym momencie było w nich coraz mniej prozy.
Właściwie to chyba na tym jednak zakończę. Z tego okresu zostawiłem sobie 3 nawet nawet wiersze. Reszta uległa szczęśliwemu zapomnieniu.
Dowcip polega na tym, że mi się ta ONA czasem przypomina. Ostatni atak był mówiąc oględnie straszny. Nie mogąc się powiesić, naprodukowałem masę szmirusów. Są na blogu, jeśli kto ciekaw zakamarków mojego mózgu, to zapraszam, ale nie zachęcam.
Jak na razie terapia działa. Parę spraw mi się poukładało na właściwe półki. Z tą NIĄ nie mam kontaktu - bezpośredniego. Ale mamy wspólną znajomą. Ta unika jak ognia udzielania mi informacji "na temat", gdyż wie, że ze mną jak z alkoholikiem - jeden kieliszek i po kuracji. Na szczęście jak na razie nie ciągnie mnie do. I mam nadzieję, że kolejny atak zasranych sentymencików przyjdzie dopiero wtedy, gdy będę miał demencję i za ch... nie będę umiał sobie przypomnieć, o kogo chodziło. Dla pikanterii dodam tylko, że za przyczyną takich właśnie stanów umysłu rozleciało się moje pierwsze małżeństwo, do którego nie powinno zresztą nigdy dojść. Drugiego nie pozwolę zniszczyć.
Dziękuję za pozdrowienia, dzień spędziliśmy miło u mojej Mamy, wreszcie był czas na celebrację Jej podwójnego święta. Dobrej nocy!
P.S. Czyli zacząłem udawać poetę też z samotności. Takiej wewnętrznej. Zresztą, jak mówiłem, wszystko jest na blogu. Im głębiej, tym straszniej i... nieporadniej opisane.
tak sympatyczny uśmiech :)
miłego dnia życzę, Michale :)
w sumie, to chyba każdy by chciał, żeby choć jedna, może bliska osoba ją jeszcze czasem poczytała, tak mi się wydaje,
ale to raczej utopijne pragnienie, tym bardziej, jeśli np. w rodzinie nie ma zbytniego zainteresowania czytaniem wierszy, gdy samo ich pisanie jest uważane za rodzaj dziwactwa, tym bardziej, że za to nic nie ma, w sensie kasy, a dziś wszystko się przelicza na kasę, niestety...
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności