Marc Chagall
że unoszenie się w przestrzeni,
zwłaszcza tej namalowanej,
jest piękniejsze niż stanie
na smutnym,
materialnym gruncie.
To właśnie dlatego
żydowski Bóg chodził po Ziemi
tylko przez jakieś
trzydzieści lat.
Trzepot anielskich skrzydeł
na twoich obrazach
nie był natrętny,
bo przypominał wieczorną opowieść
w swojskim, chociaż niezrozumiałym
języku.
Latające panny młode
i kruche kochanki
były tak samo prawdziwymi aniołami
jak skrzydlate konie,
albo twoja miłość.
Mógłbym usnąć
w cieniu twoich obrazów,
a szkoda, że nie wiesz
jak wielka to pochwała.