po co i skąd?
Bez żadnych szat
Przyszedłem nagi na świat
Mama miłością mnie otuliła
Matka Natura też coś dała
Pięć zmysłów dla mego ciała
Za to Duszy pomysłem
Było obdarować mnie
Szóstym zmysłem
To intuicja i warto ją mieć
By czuć kiedy się zatrzymać
A kiedy warto biec
Po życia roku
Zacząłem chodzić
Krok po kroku
Gdy minęły lata trzy
Pytałem;dlaczego?
Po co? I z czym?
Ciekawość świata mam w DNA
Choć świat to studnia bez dna
Zleciał czasu szmat
Dziś mam czterdzieści lat
Im więcej wiem
Tym wiem mniej
Ileż dróg źle wybranych
Ile błędów,bitew przegranych
Coraz częściej rozumiem z wiekiem
Że jestem tylko człowiekiem
Jeszcze tyle planów
W głowie siedzi
Tyle pytań
Bez odpowiedzi
Pół życia za mną...
Czy się zdąży?
Coraz częściej to pytanie
Mi ciąży...
