Tam jestem
skrzypiącego przy blasku księżyca.
W lutowym odbiciu szyby,
o kształcie zakochanych.
W marcowym plusku marzanny,
okraszonym zawodzeniem kotów.
W kwietniowym seledynie brzózek
i słodkim zapachu forsycji.
W majowych naręczach bzów,
przeplatanych kasztanowcem.
W czerwcowej słodkości truskawek,
skąpanych promieniami słońca.
W lipcowym aromacie lip
i delikatności pszczelich skrzydeł.
W sierpniowych łanach zbóż,
nakrapianych wonnymi chabrami.
W wrześniowych kroplach deszczu,
pod markizą z tęczy.
W październikowym szumie liści,
wśród zasypiających sadów.
W listopadowej poświacie zniczy,
pośród melancholijnych dusz.
W grudniowym smaku piernika
i zapachu sosny… Tam jestem.